Śmiercionośna hekatomba

Komentarzy: 15

Beata Zajączkowska Beata Zajączkowska

publikacja 05.03.2010 11:45

Co jedenaście sekund w Europie zabijane jest dziecko. Każdego dnia aż 7,5 tys. kobiet poddaje się aborcji. Śmiercionośna kultura na wylot przeorała europejską mentalność.

Kiedy w pracy wpadł mi w ręce najnowszy raport „Aborcja w Europie i Hiszpanii” opracowany przez Hiszpański Instytut Polityki Rodzinnej muszę przyznać, że przeżyłam szok. W 2008 r. w krajach Starego Kontynentu zabito 2.863.649 dzieci. I to aborcja, a nie rak, czy wypadki drogowe stanowi pierwszą przyczynę śmierci w Europie.

Dane są zatrważające, liczby mówią same za siebie. Pokazują jednak coś więcej. Uświadamiają jak bardzo śmiercionośna polityka przeorała w ciągu ostatnich 30 lat mentalność Europejczyków, stając się jej częścią. W tej sytuacji nie wystarczą już tylko deklaracje, czy ogólnikowe apele „brońmy życia”. Trzeba zakasać rękawy i podjąć prawdziwą batalię w obronie życie, a dokonywać się może ona płaszczyźnie wychowania i dogłębnej przemiany kultury. A przede wszystkim nie można dać się zakneblować proaborcyjnemu lobby, bo to jego długofalowe działania doprowadziły Europę do moralnej głuchoty i oplotły mackami znieczulicy sumienia.

Znamienne jest, że ta śmiercionośna kultura staje się europejskim towarem eksportowym. Jak dziś pamiętam plakaty reklamujące w Rwandzie model rodziny t y l k o z dwójką dzieci. Ośrodki medyczne rządowym dekretem zostały zmuszone tam do rozdawania tabletek antykoncepcyjnych i przeprowadzania sterylizacji. Jedna z pielęgniarek powiedziała: „Przecież wy też tak robicie.” A przecież nieodłącznym elementem afrykańskiej kultury jest rodzina i troska o dzieci. Czy kiedyś będziemy musieli użyć czasu przeszłego? Oby nie.

W ostatniej dekadzie najmniej chwalebny rekord przypadł Hiszpanii, gdzie liczba dokonywanych aborcji wzrosła co najmniej o 115 proc. Jednak to właśnie od Hiszpanów możemy się uczyć. Mimo, że zapateryzm triumfuje chrześcijanie, ale nie tylko, mężnie walczą o swoje prawa. To właśnie tam w ciągu ostatnich lat odbyły się największe manifestacje w obronie rodziny. Za każdym razem na ulice wyszło prawie 1,5 mln ludzi. Kolejna 7 marca. Będzie to głos sprzeciwu wobec daleko idącej liberalizacji aborcji. Głos za życiem.

A że trzeba mówić dowodzi film „Bella”. Ta nisko budżetowa produkcja uratowała już życie ponad 300 dzieci. Ich matki po obejrzeniu filmu zmieniły decyzję o aborcji. Producent i zarazem główny aktor Eduardo Verástegui stwierdził, że „film warto byłoby zrobić nawet jeśli byłoby to tylko jedno maleństwo”. Kto ratuje jedno dziecko, ratuje cały świat.
 

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..