ABW odwołuje się do NSA
Kiedyś używano takich aparatów. Dziś... Henryk Przondziono Agencja GN

ABW odwołuje się do NSA

Brak komentarzy: 0
PAP

publikacja 21.03.2010 09:29

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego odwołała się do Naczelnego Sądu Administracyjnego od wyroku stwierdzającego jej bezczynność wobec wniosku Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka o udostępnienie jej statystyk podsłuchów stosowanych przez ABW.

W kwietniu 2009 r. Fundacja wystąpiła do ABW o podanie statystyk podsłuchów i innych form inwigilacji obywateli stosowanych przez Agencję. ABW odpowiedziała, że takie informacje są tajemnicą państwową i nie mogą być udostępniane w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej - jak chciała HFPC. Odmowa nie miała formy decyzji administracyjnej, jaką - według Fundacji - powinna mieć. Szef ABW Krzysztof Bondaryk od tego czasu milczał, dlatego Fundacja złożyła skargę na jego bezczynność. ABW twierdziła, iż nie pozostaje w stanie bezczynności, gdyż nie była zobligowana do decyzji administracyjnej i wystarczyła "zwykła pisemna odpowiedź", ponieważ żądane dane nie są informacją publiczną.

W styczniu br. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził bezczynność szefa ABW i nakazał mu raz jeszcze rozpatrzyć wniosek HFPC. Według WSA obowiązkiem ABW było załatwienie tego wniosku o dostęp do informacji publicznej zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego. WSA podkreślił, że niewydanie przez ABW decyzji administracyjnej w tej sprawie zamknęło Fundacji drogę merytorycznego odwołania do sądu od odmowy podania tych danych przez Agencję.

WSA nie badał sprawy merytorycznie i nie przesądzał, czy te dane podlegają ujawnieniu. ABW może w drodze decyzji administracyjnej odmówić ich podania Fundacji, która wtedy mogłaby odwołać się do sądu, a w dalszej kolejności - do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

W początkach marca ABW złożyła kasację do NSA, wnosząc o ponowne rozpatrzenie sprawy przez WSA. W kasacji, do której dotarła PAP, zarzucono WSA naruszenie prawa przez błędne przyjęcie, że żądane dane są informacją publiczną. Według ABW dane o podsłuchach nie są taką informacją i nie mogą być udostępniane w tym trybie, a ABW może przekazywać je tylko sądowi lub prokuraturze w sprawie karnej. ABW twierdzi, że WSA "całkowicie pominął powyższą argumentację" i przyjął "a priori" i bez uzasadnienia, że żądane dane są informacją publiczną.

Na rozpatrzenie przez WSA czeka jeszcze skarga Fundacji na CBA, które powołując się na tajemnicę państwową, choć w trybie decyzji administracyjnej, odmówiło w 2009 r. HFPC podania takich samych danych z zakresu działań Biura.

Co pewien czas odżywa publiczna dyskusja o podsłuchach, które dziś może stosować dziewięć służb specjalnych. Mogą to robić za zgodą sądu dla wykrycia wymienionych w odpowiednich ustawach ściśle określonych najgroźniejszych przestępstw oraz gdy inne środki zawiodą. Prasa często donosi o możliwych nieprawidłowościach. Dziś tajne są nawet same statystyki tych działań.

W początku marcu rząd przyjął projekt, zgodnie z którym prokurator generalny ma przedstawiać Sejmowi i Senatowi coroczną jawną informację o liczbie wnioskowanych i zastosowanych "technik operacyjnych". Informacja ta zawierałaby dane o efektach sądowego i prokuratorskiego nadzoru. Zaostrzone mają być kryteria wydawania sądowej zgody na podsłuchy, np. służby miałyby obowiązek dołączenia do wniosku o zgodę materiałów operacyjnych uzasadniających go. Służby byłyby zobowiązane do powiadomienia prokuratora o zniszczeniu materiałów z kontroli operacyjnej, które nie potwierdziłyby informacji o popełnieniu przestępstwa.

Zmiana wynika m.in. z wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który w 2005 r. uznał, że niejawna działalność służb jest w naturalnym konflikcie m.in. z prawem jednostki do prywatności, wolnością komunikowania się oraz konstytucyjną gwarancją sądowej ochrony praw jednostki. Jak wskazał TK, nakazuje to zapewnienie efektywnego nadzoru sądowego nad czynnościami operacyjnymi.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona