44 Nepalki uciekły z chińskiej fabryki

Ponad 40 nepalskich kobiet postanowiło uciec z chińskiej fabryki, gdzie pracowały ponad siły, za mniejsze niż obiecano wynagrodzenie i niemal bez jedzenia. Schroniły się w nepalskiej ambasadzie. Właściciel fabryki winą za całą sytuację obarcza nepalskiego pośrednika.

Nepalki, którym po ucieczce skończyły się wizy turystyczne, pracowały w fabryce odzieżowej w chińskim Dandong, w północno-wschodniej prowincji Liaoning. Obiecano im równowartość 35 tys. rupii nepalskich (ok. 1170 zł) za miesiąc pracy. Miały pracować sześć dni w tygodniu i mieć wolne niedziele.

Przyjechały do fabryki w maju. Na miejscu okazało się, że właściciel fabryki wypłaca tylko 5 tys. rupii (ok. 167 zł), a kobietom przysługuje jedynie dwa dni wolnego w miesiącu. Po protestach, właściciel zgodził się dołożyć do pensji kolejne 10 tys. rupii, co i tak stanowiło mniej niż połowę obiecanej kwoty.

"Dodatkowo nie dostaliśmy pracy przy pakowaniu ubrań, jak nam obiecano, lecz zmuszono do pracy przy maszynach do szycia, do czego nie byłyśmy przyuczone" - powiedziała nepalskiemu dziennikowi "Republica" Sangita Bakharel.

Co gorsza kobiety nie mogły wychodzić poza teren fabryki, gdzie były również zakwaterowane.

Dzień zaczynał się o 6.30 rano w kantynie, gdzie dostawały tylko owsiankę bez żadnych dodatków. Praca rozpoczynała się o 7 rano i trwała do 18.30 wieczorem, z półgodzinną przerwą koło południa. Według umowy kobiety miały pracować 8 godz. na dobę. Dzień kończył się kolacją w postaci miski ryżu z sosem.

Kobiety narzekały na małe porcje. "Leżałyśmy głodne w łóżkach" - mówiła Sabita Bhattarai. Nie mogły kupić nigdzie indziej dodatkowego jedzenia.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
8°C Środa
noc
5°C Środa
rano
8°C Środa
dzień
9°C Środa
wieczór
wiecej »