Kuryle: Rosja zapowiada inwestycje
Kuryle - sporne wyspy The World FactBook 2009; Washington DC; CIA, 2009

Kuryle: Rosja zapowiada inwestycje

Brak komentarzy: 0
PAP

publikacja 01.11.2010 09:51

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, który przyleciał w poniedziałek na Wyspy Kurylskie jako pierwszy rosyjski przywódca, zapowiedział inwestycje na tym obszarze. Kuryle od zakończenia II wojny światowej stanowią sporne terytorium między Rosją a Japonią.

"Jesteśmy zainteresowani tym, by ludzie tu pozostali. To ważne, by następował tu rozwój i dlatego niezwłocznie będziemy tu inwestować" - oświadczył Miedwiediew.

Jak dodał, "życie będzie tu lepsze, takie samo jak w Rosji centralnej".

Obiecał też, że mieszkańcy wysp zamiast dotychczasowych 4 kanałów telewizji będą ich mieć aż 20.

Miedwiediew przyleciał na Kuryle zaledwie na dwa tygodnie przed wyjazdem do Japonii na szczyt APEC. Prezydent wylądował na wyspie Kunaszyr w drodze powrotnej do Moskwy z Wietnamu. Kuryle zostały zajęte przez wojska ZSRR 18 sierpnia 1945 r., trzy dni po kapitulacji Japonii.

Bardzo szybko i ostro na wizytę rosyjskiego prezydenta zareagował japoński rząd. "To pożałowania godne wydarzenie. Wyspy Kurylskie są naszym terytorium" - oświadczył premier Naoto Kan.

Szef japońskiej dyplomacji Seiji Maehara na znak protestu wezwał ambasadora Rosji w Tokio, Michaiła Biełego, który jednakże zaznaczył, że wizyta Miedwiediewa to "wewnętrzna sprawa Rosji".

Już wcześniej japońskie władze ostrzegały, że taka wizyta zaszkodzi kontaktom na linii Moskwa-Tokio.

Rosyjskie źródło dyplomatyczne oświadczyło, że Rosja nie rozumie niezadowolenia Japonii z powodu wizyty Miedwiediewa. "Nie rozumiemy reakcji strony japońskiej. Stanowisko rosyjskie pozostaje takie, jakie było, i nie zmieniło się" - powiedziało źródło w rosyjskim MSZ, które cytuje agencja Interfax.

Cztery z trzydziestu większych i wielu mniejszych Wysp Kurylskich, położonych między Kamczatką a japońską wyspą Hokkaido, są od wielu lat główną przeszkodą w istotnej poprawie w stosunkach rosyjsko-japońskich. Władze w Tokio od wielu lat domagają się ich zwrotu. Moskwa konsekwentnie odmawia, traktując wyspy jako swoje terytorium. Właśnie konflikt o te wyspy, których Japończycy nie uznają za część Kuryli sprawił, że oba kraje nie podpisały jeszcze traktatu pokojowego.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona