Apokalipsa, chaos i nadzieja

Nas wasza apokalipsa nie przeraża. Chrześcijanie zawsze mają nadzieję, naprawdę.

Greckie słowo „apokalipsis” znaczy objawienie, ujawnienie kogoś bądź czegoś. Księgą odkrywającą rzeczy nieznane jest w Biblii objawienie spisane przez Jana Ewangelistę. W tym znaczeniu słowo to weszło do językowego zasobu określeń tajemnych, trudnych, napawających lękiem. Zapowiada wydarzenia, które niosą chaos i zniszczenie – dlatego są przerażające i w dużej mierze niepojęte. Czy można powiedzieć, że za naszych dni przeżywamy czas apokalipsy?...

Chaos mamy, zniszczenie coraz większe i różnorakie, motywy ludzi zwanych decydentami niepojęte, przerażenie dotyka milionów. Wiele spraw okrywają tajemnice i zasłania niezrozumienie, wiele jest trudnych do pojęcia, wiele zbyt trudnych do zniesienia. To wszystko budzi niewytłumaczalny lęk. Zatem – czas apokalipsy. Ubiegając dalsze wywody, już tu trzeba wskazać, że biblijna Księga Apokalipsy jest orędziem nadziei, nadziei danej tak poszczególnym ludziom, jak i całej ludzkiej rodzinie. Dlatego chrześcijanie nie są pesymistami – choć podobnie jak inni wszystkiego pojąć nie są w stanie. Przebiegnijmy myślą choć po części cechy apokaliptycznego krajobrazu.
Chaos i zniszczenie, doprowadzenie wszystkiego do materialnej ruiny. Straszny tego scenariusz za naszych dni to równanie z ziemią całych połaci Ukrainy.

Bezsensowne, brutalne, bezwzględne. Żyjemy w kraju, który prawie 80 lat temu został potraktowany podobnie, w kraju gdzie zrujnowaną przeszłość – tak materialną jak i historyczną ciągle jeszcze widać. Ruina państwowości, ruina ekonomiki. Także ruina więzów społecznych ten inny, a niesłychanie destrukcyjny rodzaj zniszczenia. Patrzymy na Polskę naszych dni. Chaos polityczny wyrasta z kłamstwa, fałszerstwa i matactwa. Nie warto powtarzać wszystkiego, co każdego dnia spływa na nas z różnych mediów – także tych zwanych „społecznościowymi”. A przecież za nimi ktoś stoi i je utrzymuje. Utrzymuje za ciężkie pieniądze z sympatii dla polubień i filmików o uroczych zwierzątkach?

Jakie motywy kierują politykami? Dobro wspólne państwa i obywateli? Owszem, nie brakuje takich, którzy jak żeglarze na tonącym okręcie służą narodowi. Nie brakuje jednak tych, co to tylko własnego interesu pilnują. Interesu czyli wpływów na politykę i przez to wpływów na swoje bankowe konta, bądź nowe posiadłości. Trudno pojąć mechanizmy tych machlojek. To ogarnia nie tylko Polskę, ale stało się wątkiem przeplatającym dzieła europejskie a nawet światowe. Zwykły człowiek żyjący ze swojej pensji nie potrafi tego ogarnąć ni myślą, ni wyobraźnią. To wszystko budzi niewytłumaczalny lęk, bo ciągle straszy widmo utraty własnych, często niewielkich środków utrzymania siebie i rodziny.

 Tak dzieje się w skali makro – państwowej i międzynarodowej. A jest jeszcze skala mikro – powiązań między małymi grupami interesu (bardzo różnego, ale zawsze jakoś wymiernego). Także w stosunkach pomiędzy poszczególnymi osobami. Na tym odcinku społecznych odniesień od lat nie było dobrze. Ileż apokaliptycznego chaosu przyniosły powojenne lata, gdy na gruzach faszystowskiej nawały komuniści budowali swoje imperium. Dziś narzędzia są inne – chaos łapówkarski szeroko rozlany i to przy ogromnych stawkach kwitnie w świecie. Chaos – bo główni gracze wciągają pomniejszych, by wszystko uczynić nieprzejrzystym. Zniszczenia ekonomiczne i społeczne są piramidalne. Apokalipsa.

Ostatnio chaos został wzniecony w szczególnie wrażliwym i niematerialnym obszarze. Dla kogo wrażliwym? Głównie dla chrześcijan-katolików, ale w dużej mierze dla wszystkich ludzi żyjących ideałami i znaczącymi wartościami moralnymi. Chodzi o rozdmuchaną w Polsce, lecz oddziałującą szerzej, nagonkę na ważną dla świata postać Jana Pawła II. Nie ma potrzeby go bronić – bo jego osobowość, wpływy nie tylko religijne i moralne, szacunek i zarazem ciepło jakie siał wokół siebie – otóż te i inne jego przymioty są oczywiste dla naszego pokolenia. Nie ma potrzeby go bronić, bo można rzec, że broni się sam. Myślę, że nawet atakujący go są tego świadomi. Dlaczego więc atakują? Czy chodzi tylko o nośną – bo zaskakującą – sprawę pedofilii, a właściwie jego stosunku do tej brudnej sprawy? Atak wywołał przede wszystkim ogromną burzę, wręcz huraganową nawałnicę chaosu. Tu już nie ma miejsca na rzeczowe argumenty, na historyczną metodologię, na wierność wobec źródeł. Główny cel został osiągnięty: chaos wokół wszystkiego, co wiąże się z chrześcijańską wiarą, z Kościołem, wreszcie z Polską. Intencje są przejrzyste: uderzmy w Kościół, państwo i naród, rozbijmy i dobijmy chaosem, bo „teraz to, *, my” będziemy urządzać świat po swojemu. To jeden z elementów apokalipsy naszych dni. Idzie na ostro. Nawet w sejmie się to ujawniło przed kilku dniami. Oklaski jednych i nieobecna obecność innych posłów. Apokaliptyczny chaos.

Przerażenie? Bynajmniej. Mówię to w imieniu wszystkich, dla których oprócz pieniędzy i władzy istnieją wartości ducha, także Bożego Ducha, które są ważniejsze i potężniejsze. Nas wasza apokalipsa nie przeraża. Biblijna Księga Apokalipsy jest orędziem nadziei danej poszczególnym ludziom i całej ludzkiej rodzinie. Chrześcijanie zawsze mają nadzieję, naprawdę.

 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
12°C Piątek
noc
9°C Piątek
rano
16°C Piątek
dzień
17°C Piątek
wieczór
wiecej »