Niedawno Papież i biskupi apelowali aby znaleźć język, który dotrze do młodzieży. Z pewnoscią jak młody człowiek usłyszy, że jest ofiarą "totalitaryzmu postmodernistycznego" i dalszy wywód chyba trudny do zrozumienia to będzie właśnie przekaz do niego. Mam zresztą wrażenie, że najnowszym zwyczajem osób pojawiających się w mediach jest wertowanie słowników polszczyzny i wyszukiwanie jaknajdziwniejszych słów i sformułowań.
Rzeczywiście, to nie przypomina języka, którym mówił Pan Jezus: "tak, tak, nie, nie", tylko wypracowanie z filozofii czy socjologii. Nikt z duchownych nie nazywa już spraw po imieniu: ludzie w tym młodzież żyją w grzechu, również ci mieniący się katolikami, konsumpcjonizm, zabawa i pęd za realizacją samego siebie. Sami sobie definiują, co jest dla nich katolicyzmem, a co się nie podoba odrzucają... Nie zobaczysz młodego człowieka na nabożeństwach, bo nie ma tam narkotyzujących odlotów jak u charyzmatyków, a do Mszy coraz częściej nie ma kto służyć.
Tomku, są młodzi na nabożeństwach, są... (ja się do nich nie zaliczam, ale ich spotykam na co dzień - w kościele też). A u i charyzmatyków też są nabożeństwa, a nawet Msza św. i to bez "odlotów" .... Życzę Ci/Panu samego dobra... A tak przy okazji pytanko - jest gdzieś polska wersja wystąpienia? Bo co do języka - w pełni się zgadzam. Ale może abp Gądecki mówił jednak prościej? ;-)
Jakiego ukrytego? Ukryty jest tylko dla tych, którzy nie chcą widzieć prawdy! Każdy totalitaryzm objawia się tym, że narzuca niesprawiedliwe prawo i prześladuje ludzi sprawiedliwych.
Zadne ideologie Kosciolowi nie zagroza dopoki Kosciol bedzie wiarygodny tak jak nic mu komunizm nie uczynil a jeszcze go wzmocnil.Zagrozeniem dla Kosciola w Polsce okazuje sie byc sam kler.Nawroccie sie pierwsi i zacznijcie w koncu zyc tym co glosicie.Juz starozytni zauwazyli,ze slowa tylko ucza jednak to przyklady pociagaja.Odetnijcie sie w koncu od partii politycznych i wroccie do ewangelii zanim was pobozni politycy swoimi klamstwami w waszym imieniu utopia.
Młodzież nie jest po to żeby jej nadskakiwać. Ona ma pracować nad sobą i podnosić poprzeczkę. A co mamy? Dobierać słowa, nie ten język, za dużo, za ciężko, mało komunikatywnie... słowem lenistwo intelektualne i przyjemność to są główne cechy młodzieży, oczywiście nie całej. Chcesz być głupi i podatny na ideologiczne wpływy to bądź ciągłym petentem młody człowieku. Nie popieram przymilania się młodzieży, bo to dość obrzydliwe lizusostwo.
Mówienie prostym językiem o ważnych a nawet skomplikowanych spawach to jednak duża umiejętność, by nie rzec - charyzmat. Nie każdy musi być taki lotny w chwytaniu skomplikowanych wypowiedzi jak DNA. A tu treść się powinna liczyć. Kiedyś ks. Twardowski w swoim wierszu modlił się m.in. o "z prac doktorskich jasną nade wszystko..." To także zadanie - umieć mówić do "maluczkich". I nie jest to żadne "nadskakiwanie"
Dla konsekrowanego życia młody człowiek zarabiający na potrzeby życiowe: żywność odzież mieszkanie to totalitaryzm na to głównie ludzie świeccy muszą mieć pieniądze. Ks biskup ich mieć nie musi darmowy lokal i żywność zapewnia kościół. Nie jest totalitaryzm pieniądz ale czymś co zapewnia człowiekowi świeckimi godne życie. Kto wam uświadomi że jak człowiek świecki nie zarabia musi żyć na ulicy.
Dlaczego kościół widzi tylko zło totalitaryzm młodzieży wyjeżdżające za chlebem za granicę bo w ojczyźnie pracy nie ma. Ktoś kto nigdy w skórze człowieka młodego trudnych czasów nie był może tylko krytykować bo sam ma. Młodym trzeba chleba i pracy nie waszej krytyki
Posłuszeństwo Ewangelii jest posluszenstwem Chrystusowi. Posłuszeństwo w kościele konsekrowanym to posłuszeństwo przełożonym którzy są "nieomylni "ich nieomylność można nazwać często totalitaryzmem które nic nie ma wspólnego z Ewangelią gdzie u młodzieży totalitaryzm to najbardziej demokratycznie i luzaccy ludzie chyba że liberalizm to się zgodzę co ma w sobie widzi w kimś
Mnóstwo słów, a przekaz ten sam, co od wieków - młodzi nie chcą być tacy jak my kiedyś. W słowach biskupa widzę więcej lęku przed nieznanym dla niego zjawiskiem, niż poszukiwania szansy.
przełożonym którzy są "nieomylni "ich nieomylność można nazwać często totalitaryzmem które nic nie ma wspólnego z Ewangelią gdzie u młodzieży totalitaryzm to najbardziej demokratycznie i luzaccy ludzie chyba że liberalizm to się zgodzę co ma w sobie widzi w kimś