Nie zgadzam się z autorem. Liberalna demokracja jest o tyle lepsza od nieprzejednanego konserwatyzmu, że jest liberalna, a więc z definicji tolerancyjna w stosunku do wszystkich tych, którzy reprezentują poglądy odmienne. Liberał raczej lubi wszystkich dookoła, a konserwatysta raczej tych innych się obawia, a w skrajnych przypadkach - nienawidzi. Oczywiście, cała armia skrajnych konserwatystów twierdzi, że to oni są prześladowani (patrz powyższy artykuł), ale to zwyczajne kłamstwo przecież.
Z definicji może i tak jest, a w praktyce pod tym pojęciem kryje się totalitaryzm. "Nie myślisz tak jak my? To musisz to zmienić, bo jesteś: zacofany, nietolerancyjny, niepostępowy... A jak się nie zmienisz to my cię zmienimy! W imię postępu, tolerancji, demokracji liberalnej. Masz myśleć tak jak wszyscy!!!" Demokracja liberalna to tylko nowa etykietka tego co już kiedyś było. Zresztą nie przypadkiem zdarza się, że współczesny demokrata-liberał to były komunista-marksista. Wystarczy spojrzeć na europejskie elity. demokracja - demokracja liberalna, sprawiedliwość - sprawiedliwość społeczna, krzesło - krzesło elektryczne, itp. itd.
"konserwatysta raczej tych innych się obawia, a w skrajnych przypadkach - nienawidzi" - logika iście marksistowska: nie lubię konserwatystów, ale będę mówić, że to oni mnie nie lubią...
Do Annika: i tu jesteś w błędzie! Cały ten wasz liberalizm jest z założenia "tolerancyjny", ale jak przychodzi co do czego to wbija nóż w plecy. Odwrotnie do konserwatyzmu chrześcijańskiego, który od wieków jest stały, niezmienny oparty na tych samych Chrystusowych przykazaniach. A jednak gdy ktoś odchodzi od Ewangelii i zasad moralnych to mimo wszystko wybacza.. nawet wielokrotnie!
Liberalna demokracja to taki sam oksymoron jak chrzescijanska demokracja, socjaldemokracja czy narodowa demokracja. Jest albo demokracja, albo nie ma jej wcale. Dodanie jakiegokolwiek przymiotnika do rzeczownika demokracja oznacza bowiem tworzenie rowniejszych wsrod rownych, co znosi demokracje. Oznacza to tez w zasadzie, ze nigdzie jej nie ma i nigdy nie bylo. Przy pomocy demokracji jakiejs tam mozna tak samo uciskac inne narody jak przy pomocy innych systemow politycznych. Ilez to wojen toczy dzisiejsza (tak sie sklada ze liberalna) demokracja zachodnia na calym swiecie w imie, a jakze demokracji? Co do pogladu, ze liberalowie sa mili a konserwatysci nie to jest to zwyczajne uprzedzenie - z definicji nieliberalne tak na marginesie.
Wyslijcie nam do seminariów tych ideologów od gender i innych marksistów. Chętnie z nimi pogadamy. Tylko opłaćmy ich z pieniędzy GW, bo za seminarium płacą wolnorynkowo nasze wspólnoty. Pozdrawiam, seminarzysta
Podpisuję się obiema rękami pod stwierdzeniem, że "Dobra Nowina nie zadowala się tolerancją – każe kochać". Bo rzeczywiście, tolerancja to jest jakaś beznadzieja - to miłość daje życie. Tylko tej miłości jakoś mało... Albo będziemy na serio brać słowa Jezusa, "Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają." (Łk 6, 27n), albo się w tym kraju pozabijamy.
A pewnie, pewnie...Koścół w przeszłości, obojętnie - katolicki czy reformowany, kalwiński czy anglikański - był szalenie ,,tolerancyjny” wobec inaczej myślących...
Ależ ANNIKO, czy chrześcijanom, konserwatystom nie wolno wyrażać własnych opinii i poglądów? Najpierw piszesz swoje przemyślenia, ale już tych, którzy z Tobą się nie zgadzają nie chcesz czytać ani z nimi dyskutować? Gdzie Twój liberalizm i tolerancja?
Barbara, udała się Tobie riposta tygodnia na forum. Tym komentarzem wykazałaś Annice, że autor ma rację a liberalna demokracja ma właśnie tyle wspólnego z wolnością co krzesło elektryczne z relaksem. 10/10
Autor nie ma racji. Proszę zapoznać się z obecną doktryną Kościoła Katolickiego na temat demokracji i praw człowieka. Artykuł z Gazety Wyborczej trudno nazwać troską o Kościół i nie podejrzewam, że autor miał dobre intencje, ale wskazał na sedno problemu, czyli zaprzeczanie przez Kościół swojej własnej nauce.
Prawda jest taka, że my Katolicy, chcemy, żeby cały świat myślał i robił tak jak my chcemy, a inni, np liberalni czytelnicy wyborczej, uważają, że to oni mają rację;-)
Moi drodzy "liberalizm" to laickie kłamstwo, już od czasów rewolucji francuskiej markiza de Sade jawne, zobaczcie "malrzenstwa republikańskie" i "pionowaa deportacjee" w Wandei, wedlug Marsylianki "Do broni, bracia dziś! Zewrzyjcie szyki wraz! I marsz, i marsz! By ziemię krwią nieczystą napoić, przyszedł czas!" Zmienia sie w czasie wprawdzie pojęcie "nieczystości", na początku byli to katolicy, później kapitaliści, nieudaczni (akcja T-4) czy żydzi … Zawsze ci, którzy temu postępowi rewolucji nihilizmu są jakoś w drodze. Od czasów Sokratesa nic nowego pod słońcem …
Gdy chodzi o prewencję nadużyć seksualnych, rozważane jest wprowadzenie w seminariach duchownych zajęć z wychowania seksualnego i/lub ewaluacji kandydatów do kapłaństwa, mającej na celu wykrycie znaków niezgodności ich zachowań z posługą kapłańską. - Mogę sobie wyobrazić, że przyszli księża, za ich zgodą, powinni przejść "przegląd" dotyczący ich relacji z własną seksualnością - oświadczył szef zespołu ekspertów episkopatu [Szwajcarii] Giorgio Prestele na łamach „Le Matin Dimanche”.
demokracja - demokracja liberalna,
sprawiedliwość - sprawiedliwość społeczna,
krzesło - krzesło elektryczne,
itp. itd.
nieczystą napoić, przyszedł czas!" Zmienia sie w czasie wprawdzie pojęcie "nieczystości", na początku byli to katolicy, później kapitaliści, nieudaczni (akcja T-4) czy żydzi … Zawsze ci, którzy temu postępowi rewolucji nihilizmu są jakoś w drodze. Od czasów Sokratesa nic nowego pod słońcem …