No właśnie! Prawda wyzwala! Nawet dogmaty katolickiej religii muszą być oparte na prawdzie, bo inaczej byłyby wtrętem szatana w niej. Chrystus: Ja jestem Drogą Prawdą i Życiem!
Dziwi mnie trochę wstawianie minusów, tam gdzie potwierdza się, iż dogmaty muszą oparte być na Jedynej, Bożej prawdzie. Bóg dał nam swe wskazówki, swoje prawdy, na których oparte powinno być wszystko co pozostałe, ludzkie. Szatan potrafi wykorzystywać ludzkie słabości, zatwardziałość, ambicje. Dlatego też Bóg daje nam swą prawdę, którą uznawać trzeba i rozważać jeśli śmiemy się nazywać naśladowcami Chrystusa.
Nie sądzę. W prawosławiu wymóg celibatu nie obowiązuje co prawda wszystkich duchownych, ale też jest spotykany - obejmuje mnichów. Zresztą, w Kościele katolickim (np. u grekokatolików)udziela się święceń kapłańskich żonatym, ale kapłani nie mogą się ożenić.
No i co teraz betonowe glowy? Jakis czas temu okazalo sie ze prezerwatywy wcale nie sa be, teraz ze ksieza beda zakladac rodziny. Jutro albo za rok Papa wypowie sie pozytywnie o in vitro. Kiedys w przyszlosci za warunkowa aborcja i eutanazja. Co wtedy zrobicie?
Ja mam czas i poczekam. Bede czytal te karkolone tlumaczenia znowu wciskajace ze czarne to biale. A otumanione owieczki juz nie beda nadazac i wiedziec w co wierzyc a w co nie...
Nawet mi Was troche szkoda. Ale tak to juz jest w czasach kiedy pewna instytucja rozsypuje sie na naszych oczach. Piekne to czasy.
Chyba Cię zmartwię... Księża mogą zakładać rodziny. Pod warunkiem, że nie złożyli przyrzeczenia dotyczącego bezżenności. A takowego wymaga się od księży, którzy chcą być wyświęceni dla obrządku rzymsko-katolickiego. Choć i tu z ważnych względów papież może udzielić dyspensy.
Przypomnę może, że nie mają takiego obowiązku księża wyświęcani dla obrządku grecko-katolickiego. Funkcjonującego w jedności z Rzymem. To zawsze była kwestia dyscypliny kościelnej, nie prawa Bożego.
I nikt nie powiedział, że prezerwatywa jest dobra. W pewnych sytuacjach jej zastosowanie może być pierwszym wyrazem działania moralnego, by do jednego zła nie dokładać kolejnego. Nic ponadto.
Mimo wszystko proponuję się najpierw dowiedzieć dokładniej, potem pisać... :-)
Celibat ma też uzasadnienie teologiczne, nie tylko dyscyplinarne, a kapłani przyjmują go dobrowolnie. Nie ma obowiązku zostawania kapłanem obrządku łacińskiego. Księża nie mogą się żenić(pomijam bardzo rzadkie wyjątki, przypadki dyspensy rozpatrzywane indywidualnie). U grekokatolików też księża nie mogą się żenić. Praktykowane jest jednak udzielanie święceń już żonatym mężczyznom. A tak btw - dlaczego o temacie mówi się tak, jakby księża nie mieli rodzin? Przecież je mają: rodziców, rodzeństwo, innych krewnych.
Owieczki, które nie mają zamiaru "nadążać", radzą sobie doskonale. Jak to mawiał Chesterton: Kościół nie może iść z duchem czasów z tej prostej przyczyny, że duch czasów donikąd nie idzie.
Nawet dogmaty katolickiej religii muszą być oparte na prawdzie, bo inaczej byłyby wtrętem szatana w niej.
Chrystus: Ja jestem Drogą Prawdą i Życiem!
"celibat księży nie jest dogmatem Kościoła"
- Problemy z czytaniem?
No i co teraz betonowe glowy? Jakis czas temu okazalo sie ze prezerwatywy wcale nie sa be, teraz ze ksieza beda zakladac rodziny. Jutro albo za rok Papa wypowie sie pozytywnie o in vitro. Kiedys w przyszlosci za warunkowa aborcja i eutanazja. Co wtedy zrobicie?
Ja mam czas i poczekam. Bede czytal te karkolone tlumaczenia znowu wciskajace ze czarne to biale. A otumanione owieczki juz nie beda nadazac i wiedziec w co wierzyc a w co nie...
Nawet mi Was troche szkoda. Ale tak to juz jest w czasach kiedy pewna instytucja rozsypuje sie na naszych oczach. Piekne to czasy.
Księża mogą zakładać rodziny. Pod warunkiem, że nie złożyli przyrzeczenia dotyczącego bezżenności. A takowego wymaga się od księży, którzy chcą być wyświęceni dla obrządku rzymsko-katolickiego. Choć i tu z ważnych względów papież może udzielić dyspensy.
Przypomnę może, że nie mają takiego obowiązku księża wyświęcani dla obrządku grecko-katolickiego. Funkcjonującego w jedności z Rzymem. To zawsze była kwestia dyscypliny kościelnej, nie prawa Bożego.
I nikt nie powiedział, że prezerwatywa jest dobra. W pewnych sytuacjach jej zastosowanie może być pierwszym wyrazem działania moralnego, by do jednego zła nie dokładać kolejnego. Nic ponadto.
Mimo wszystko proponuję się najpierw dowiedzieć dokładniej, potem pisać... :-)
A tak btw - dlaczego o temacie mówi się tak, jakby księża nie mieli rodzin? Przecież je mają: rodziców, rodzeństwo, innych krewnych.