wszystko fajnie, potrzeba jest, rekordy także, że wejdę i już! ale czy miłość do gór może przesłaniać miłość do ludzi, którzy zostają i płaczą po stracie....?
Trzymam za nich kciuki! wyprawa extremalnie trudna, ostatnio zimą tam Rosjanie próbowali, 1 osoba zmarła z powodu choroby wysokościowej, to są twardziele a warunki ich zniechęciły. Drodzy koledzy, koleżanki, proszę o modlitwę w ich intencji. Pan Jezus też często wychodził na górę i zapewne jest tam się bliżej nieba.