Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.
Jeżeli kara śmierci jest niedopuszczalna w świetle Ewangelii, to znaczy, że Kościół przez XX wieków, nauczając czegoś wręcz przeciwnego, pozostawał w błędzie. Błądzili więc sami Ewangeliści, przekazujący wyznanie wiary pierwszego zbawionego – Dobrego Łotra na Golgocie, zaświadczającego słuszności kary, na którą został skazany; błądzili Apostołowie, błądziło 260 papieży, błądziły sobory i synody, błądzili Ojcowie i Doktorzy Kościoła, błądzili wszyscy uznani teologowie i kanoniści. A jeżeli tak, to przez te XX wieków Duch Święty był nieobecny w Kościele i każda inwokacja każdego soboru definiującego jakikolwiek dogmat: “postanowiliśmy bowiem Duch Święty i my” była pustotą, kłamstwem i nadużyciem. W ostateczności zatem to sam Jezus Chrystus byłby zwodzicielem obiecując Kościołowi pozostawienie mu w jego doczesnej peregrynacji Ducha Pocieszyciela. Takie są logiczne konsekwencje herezji bergogliańskiej.
https://www.gosc.pl/doc/1024887.Nie-morduj
https://niezlomni.com/dlaczego-czwarte-przykazanie-powinno-brzmiec-morduj-zamiast-zabijaj/
https://opoka.org.pl/biblioteka/P/PR/idziemy201006_dekalog.html
Wj 21,12 "Jeśli kto tak uderzy kogoś, że uderzony umrze, winien sam być śmiercią ukarany" bądź "będzie zabity", "umrze"
byłoby to wewnętrznie sprzeczne
http://www.fronda.pl/a/a-co-z-heretykami-sw-tomasz-wyjasnia-czy-ich-karac,80326.html
1. Święty Tomasz nie był nieomylny. Został tu przywołany dla wykazania, że trudno sensownie mówić o zmianie doktryny.
2. Oczywiście dla kogoś większym autorytetem niż nauczanie Kościoła może być Marian Hemar. To osobisty wybór. Ale warto wiedzieć, że jest sprzeczny.
3. Na pytanie "od kiedy nie można zabijać" odpowiedź jest co najmniej taka: od czasu przykazania. A gdyby sięgać do Pisma Świętego, to od Księgi Rodzaju. Zabójstwo człowieka zawsze jest postrzegane jako zło. Kain - zabójca brata - został przez Boga ochroniony.
przez ludzi ma być przelana krew jego,
bo człowiek został stworzony na obraz Boga" Rdz 9,6
Cała historia jest opowieścią o tym, że człowiek nie jest właścicielem życia. Żadnego życia. Władzę nad życiem ma tylko Bóg. Krew uważano za siedlisko życia. Owszem, człowiek ma prawo jeść mięso zwierząt. Ma zatem prawo je zabijać. Nakaz niespożywania krwi oznaczał: zabijam, by jeść, ale nie jestem właścicielem. W tym kontekście we wspomnianym fragmencie znajduje się zakaz przelewania krwi człowieka i ustanowiona kara. W kontekście szacunku dla każdego życia, nie nakazu zabijania. I używanie go do udowodnienia czegoś wręcz przeciwnego wydaje mi się co najmniej nie na miejscu.
Przykazanie "nie zabijaj" byłoby nielogiczne przede wszystkim dlatego, że Tora w wielu okolicznościach zezwala przecież na zabijanie - np. napastnika (w obronie własnej) lub nakazuje stosowanie kary śmierci (np. za morderstwo). Jak więc można by było bronić swojego życia przed atakiem mordercy, gdyby przykazanie głosiło rzeczywiście "nie zabijaj"?
Przykazanie głosi "nie morduj", a mordowanie oznacza nieetyczne, bezprawne pozbawianie życia, podczas gdy zabijanie może być etyczne, zgodne z prawem i uzasadnione, o czym przekonuje chociażby konieczność samoobrony.
Ta różnica znaczeniowa ma ogromne konsekwencje etyczne. Gdyby zakaz zabijania miał być traktowany literalnie, to – weźmy pod uwagę tylko wiek XX – bylibyśmy niewolnikami w III Rzeszy albo raczej dawno bylibyśmy (mamy na myśli wszystkie narody niearyjskie) martwi. Nazizm został pokonany tylko dlatego, że wyznawcy chrześcijaństwa (czyli większość żołnierzy w armiach koalicji antyniemieckiej) nie przestrzegali tego błędnie przetłumaczonego (jako „nie zabijaj”) przykazania i walczyli z nazizmem strzelając do żołnierzy niemieckich i zabijając ich. Zabijając właśnie, ale nie mordując!
Gdyby nie zabijanie żołnierzy niemieckich – kulą ziemską rządziliby mordercy. Gdyby to przykazanie naprawdę nakazywało: „nie zabijaj”, a nie „nie morduj” – nikt i nigdy nie mógłby przeciwstawić się złu. Czyli zło odniosłoby tryumf.
Tłumaczenie tego przykazania, jako "nie zabijaj" pojawiło się w momencie translacji Tory na łacinę (Wulgata, przełom IV i V wieku). Poprzednio, w tłumaczeniu greckim brzmiało ono "οΰ φονεύσεις", gdzie czasownik "φονεύω" oznacza zarówno zabijanie, jak i zabijanie w sposób brutalny, oraz mordowanie, a więc w jakimś sensie, choć dalekim od precyzji, jest dość blisko hebrajskiego "Lo tircach", a co najmniej nie przeciwstawia się zdecydowanie tekstowi i jego sensowi oryginalnemu.
W tłumaczeniach łacińskim pojawia się jednak od samego początku słowo o innym, błędnym znaczeniu. Przykazanie to brzmi w tej wersji: "non occides". Czasownik "occido" odnosi się już zdecydowanie do "zabijania"."
Mamy imperatyw "nie zabijaj" i mamy prawo do obrony. To nie jest tak, że jedno znosi drugie. Oba istnieją i są ważne. Zbrodniarz nie traci ludzkich praw, w tym prawa do życia i nawrócenia. Bóg ochronił Kaina. Jeśli możemy zabezpieczyć społeczeństwo inaczej, niż pozbawiając go życia (a możemy!) wykonanie kary śmierci jest morderstwem w majestacie prawa.
Nigdzie nie powiedziałam natomiast, że oznacza to niewinność. Słowo "zbrodniarz" nie oznacza. niewinnego. Przed niewinnymi nie ma potrzeby się zabezpieczać. Proponowałabym powstrzymać się od demagogii.
Skoro padło określenie "morderstwo w majestacie prawa" trzeba wiedzieć, że oznacza to wyrok śmierci na osobie n i e w i n n e j (po francusku "meurtre juridique", po niemiecku "Justizmord"). Twierdzenie, że każdy wyrok śmierci jest "morderstwem w majestacie prawa" wygląda na pomieszanie pojęć.
Po drugie, pojęcie kary zakłada pojęcie winy. Kara musi być za coś, gdyby była za nic, nie byłaby karą, lecz przestępstwem.
Za Słownikiem Języka Polskiego PWN.
Nie wiem, skąd wziął Pan definicję, że zamordować można wyłącznie niewinnego.
I chyba, sądząc z terminów obcojęzycznych, pomylił Pan określenie "morderstwo w majestacie prawa" i "mord sądowy". Nawiasem mówiąc, do tego drugiego człowiek nie musi być niewinny, wystarczy że kara śmierci jest niewspółmierna do czynu ściganego z mocy prawa.
to nikt ...{ niech wam będzie jako poganin ]
Ale jako się rzekło nie wiem . wiec o tym co wiem , zabijać można czynieniem bądź nie czynieniem ok ?
A ... co to jest prewencja ogólna w nauce prawa karnego ? no , po prostu , taki a nie inny ancymon ze skłonnościami do zabijania jeśli zobaczy swego kamrata "po fachu" na szubienicy to ...jakoś mu ochota na złe mija ,cud ? ależ skąd To podstawy psychologii .
Już w średniowieczu Avicenna udowodnił ,ze strach jest najsilniejszym bodźcem oddziałującym na człowieka , zaraz po bodźcach naturalnych a niekiedy je przewyższającym , czy konieczne jest takie mocne oddziaływanie ?
Tak , w sprawach życia i śmierci nie może być kompromisów , wiedzą ci co mieli w rodzinie zamordowanych .
Czy to jest humanitarne ?no...ale dla kogo ? dla przestępcy czy ofiary , KOGO broni prawo państwowe ?
Rozstrzygająca jest w tym względzie kwestia wolności . Volenti non fuit iniura - chcącemu nie dzieje się krzywda , wybrał zło - zło dostanie , i tak jest to niedoskonała kopia Sądu Bożego , ci co przeszli na stronę zła , zło dostaną , ok?
ale co tam , ja mam niestety swoje doświadczenia osobiste , ja...byłem niechcący żołnierzem w stanie wojennym [ nie ma się czym chwalić ]i widziałem , kobieta [ o ile miała przepustkę ] mogła swobodnie przejść przez "zakazane" dzielnice miasta , nikt jej nie zaczepił ... a wie Pani co groziło w stanie wojennym za napad ? ano ..."czapa " Avicennna miał rację .
Ile w Polsce osób ginie z powodu narkotyków ? dużo , a ...ile w Singapurze ? wstyd , prawda ? a wie Pani co czeka handlarza narkotyków , tam w Azji ? i po co więcej , zabijać można nieczynieniemsprawiedliwości ,prawda ?
tym bardziej , że ...to temat uboczny , liczy się kontekst czasów , proszę spojrzeć na ekran TV , przełączać kanały filmowe , tam zabija się "hurtowo " to ...nieformalna ale wojna , tak , tak to wojna , każdego z każdym , szatan ,fabrikatotr fragmentorum działa .
Sprawiedliwość ,a co to jest ?to znaczy RÓWNOWAZNA ODPŁATA , ok ? jeśli ktoś Pani zniszczy samochód to sprawiedliwe odszkodowanie zapłaci wtedy ,kiedy pokryje CAŁOSC kosztów.
Pozdrawiam .
P. S . tego co się dzieje w Watykanie nie można już ukryć , to niemożliwe , już nie ma takiej cenzury .
Choćby dlatego, że pozostawiona przez Jana Pawła II furtka była notorycznie nadużywana, np. usprawiedliwiajac takie wpisy jak ten, miało sens jej usunięcie.
zresztą było powiedziane "Moja jest pomsta moja jest kara "[ z pamięci ]a więc jednak rozdzielnie .
NIE MA TAKIEGO PANSTWA KTÓRE BY SIĘ OSTAŁO JESLI KARA NIE BĘDZIE DZIAŁAC ODSTRASZAJĄCO NA PRZESTEPCĘ . OK ?
Nie ma takiego państwa które postępuje niesprawiedliwie i przetrwa , nie można za zniszczony samochód ukarać sądownie karą w wysokości złotówki , nie ma takiego państwa które by się ostało jeśli za okrutną śmierć skazany będzie miał warunki lepsze ...niż ciężko ongiś pracujący emeryt .
A co do Chrystusa to On nie wyciął w pień swoich oprawców ...bo nie wiedzieli co czynią , Sam to powiedział ale co do tego który Go zdradził nooo...to już co innego .
Chrystus wziął NA SIEBIE CIĘŻAR NASZYCH WIN a więc zapłacił ...śmiercią .Tak to była kara śmierci , okrutnej śmierci , Ojciec ją zaakceptował ...
Halo !Czy tam w Watykanie mają jakiś egzemplarz Ewangelii ?
Chrystus przebaczył , bo taka jest Jego łaska , ale...
ŁASKA TO NIE OBOWIĄZEK , MOŻE ALE NIE MUSI , gdyby był obowiązek przebaczenia to oznaczało by to ...bezkarność a Pan jest Sędzia Sprawiedliwym który za dobre wynagradza a za złe karze .ok ?ludzie przecież to katechizm .
A co do przebaczenia to jestem gorącym przeciwnikiem "przebaczania z urzędu " o łaskę zbrodniarz powinien błagać nie sędziego który po pracy zasiądzie do smacznego obiadu , ale tych którzy są najbardziej poszkodowani , rodzinę , przed nią to powinien upaść na kolana , czy to co pisze jest nielogiczne ?
no tak ale to już inny problem .
Ten co gorszy dzieci, powinien sobie przywiązać kamień młyński do szyi i wskoczyć w wodę , tak ? sam Chrystus mówi ,że było by to dla niego lepiej, to co MOŻE BYC GORSZE NIŻ SMIERĆ ? to co nas trwoży kara śmierci , nie taka jest najgorsza... Ale co ja tutaj ...
Istnieje pojęcie sprawności administrowania , rządzenia , niech ci którzy np. nie chcą kary śmierci dla handlarzy narkotyków zapłacą OSOBIŚCIE rodzinom ich ofiar , no cóż wiara wymaga ofiar ... do dzieła , pisać może każdy , byle co byle gdzie ,wziąć odpowiedzialność ?... to już co innego .
Miarą zbrodni rządzących jest RÓŻNICA pomiędzy krajem w którym przestępców karze się przykładnie , sprawiedliwie a tym krajem w którym traktuje się ich ...jak ...ludzi których za wszelka cenę należy zrozumieć i ...usprawiedliwić ,nie, mogę takiemu podać rękę ...jeśli wyrazi skruchę , ale starać się zrozumieć zło ? to ro samo co by chcieć zrozumieć szatana , tam się nie pchajmy , tam straszy ,
a poza tym jesteśmy za mali ,
a cóż to jest jeśli nie atak na podstawę judeo --chrześcijaństwa ? jak nie ma zła i to i dobra nie ma , to da się policzyć ,..ile ofiar ma a sumieniu liberalne w kategoriach kary państwo ?...no jeśli ono ma sumienie .ile istnień ludzkich by ocalono ?
Dżentelmeni nie sprzeczają się co do cyfr .
A w Singapurze nie problemu narkotyków ...
2. Przebaczenie to jedno, odbycie kary to drugie. Kara ma wymiar naprawczy (ma pomóc w zmianie człowieka, który się zła dopuścił) i w jakiś sposób jest zadośćuczynieniem. Ani jednego ani drugiego przebaczenie nie znosi.
Niemniej nauczanie Kościoła jest takie, jakie jest. A to, co Pani proponuje, jest niezgodne z katechizmem Jana Pawła II.
Panny mądre z przypowieści PRZEWIDYWAŁY ROZWÓJ WYPADKÓW a nie tylko reagowały na fakty już istniejące . Zgadza się ?
Porównacie z aborcja co najmniej obraźliwe dla nienarodzonych dzieci , one nie zrobiły niczego złego , NIKOGO NIE ZAMORDOWAŁY , owszem najczęściej bywa i tak ,że w kraju w którym nie można skazać sprawiedliwie zwyrodnialca , zabija się bezkarnie dzieci którą jedyna "winą" jest to ...że żyją . ok ? Papież jest za takim funkcjonowaniem państwa czy przeciw ?
Ale nie to jest największym problemem , jak papież który nie jest w stanie wziąć odpowiedzialności za np. wykonywanie napomnienia braterskiego [ OBOWIĄZEK ! ] ergo nie jest wstanie , nie chce , nie potrafi wykonywać tego co podstawowe i... proste , może się brać za cos co najwyraźniej przekracza jego możliwości ?
Podstawy wnioskowania ...jak ktoś kto nie potrafi znieść powiedzmy pięciu kilogramów może się brać za uniesienie stu ?
Przestępcy już unieszkodliwionego ? hola , hola a to nie wiadomo ,że np. osadzeni za kratkami bossowie mafii czy kartelów narkotykowych potrafią zabijać z...więzienia ?
Ale nie to jest najważniejsze , traktowałbym poważnie słowa papieża który by oświadczył :
"Biorę odpowiedzialność za wszystkie ofiary morderstw które będą jeśli państwo nie będzie sprawiedliwie ich osadzać , zapłacę , Watykan zapłaci , wiem to nie wróci życia ale chociaż w mikrocząstce zrekompensuje ból krzywdy rodzinom , niczego takiego nie powiedział ...
A przecież tej dyskusji by nie było gdyby takie słowa padły ...ale nie padły , dlaczego ?
Najłatwiej przebaczać na krzyżu ...kiedy ktoś na nim wisi ... powtarzam tych naszych sporów by nie było , oto " papież bierze na klatę " problem fizycznie a nie tylko teoretyzuje , DAJE PORZKŁAD ,ŚWIADECTWO WIARY ...w to co mówi , cóż to było by pięknie świadectwo , świadectwo powalające świat ,no ..do dzieła .
Nie wierzy w to co sam mówi ? Tak mam prawo do żądania świadectwa , jak apostoł Tomasz , Chrystus POKAZAŁ ,.Franciszek nie ma zamiaru ...
jeśli on sam sobie nie wierzy to dlaczego ja mam jemu wierzyć , przepraszam za ten młodzieżowy slang "jelenia szuka ? "
przykład idzie z góry ...
Słabiej wykształconym : mafia sycylijska odetchnęła dopiero po lądowaniu Amerykanów w 1944 r. Gdyby nie to ... gdyby jeszcze kilka lat władze sprawował Mussolini [ żeby nie było wątpliwości zbrodniarz ]już by nie istniała , a tak sami Amerykanie nie wiedza jak ta walkę zakończyć ....u siebie .
Jaki błąd popełniają ? taki sam jak i inne demokratyczne państwa , NIESYMETRCZNOŚCI ŚRODKÓW ODDZIAŁYWANIA , oni z ideałami demokracji i prawem mafia z rewolwerem i korupcją , jedna ze stron jest silniejsza ...
Jeśli mam świadczyć przeciw rodzimemu bandziorowi w sądzie a dostaję pogróżki ,że dostanę "kosę pod żebra " a z drugiej strony grozi mi grzywna lub nawet kara "zawiasów " to co wybiorę ? skąd to się wzięło , tak, ta nieskuteczność państwa w stosunku do świata przestępców , ano z niesprawiedliwych , NIESYMETRYCZNYCH wyroków ...jak się bandyta nie boi ,będzie bać się społeczeństwo .
Czyżbyśmy zaprzeczali Hammurabiemu ? nie radzę ...to tak jakbyśmy chcieli unieważnić prawo Archimedesa , to element kultury światowej . Cofnięcie się do czasów jaskiń .
Co prawem łaski ? ok . ale prawo to nie obowiązek , a jeśli już to od rodzin ofiar a nie urzędników , ci w cierpieniu ludzkim są strona trzecią , nieistotną ...obcą , nie ich dotyka cierpienie nie oni maja moralne prawo do łaski .
Jeśli sąsiadowi przekłuli opony w samochodzie to przebaczam ...tak , tak , po chrześcijańsku przebaczam , ale jeśli mi to uczynili ...to zastanowię się .
Mówienie o "godności" kogoś w rodzaju Hoessa wyglądałoby, łagodnie mówiąc, dziwnie.
"jeśli chodzi o godność, to Alan Fimister zauważa, że przyczyną uzasadnienia w Starym Testamencie kary śmierci jest właśnie ludzka godność. „Kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na obraz Boga” – czytamy w Księdze Rodzaju. Dlatego też godność nie może, jego zdaniem, służyć jako usprawiedliwienie zakazu kary śmierci." za:
https://www.pch24.pl/kara-smierci-a-katechizm--komentatorzy-o-decyzji-watykanu,62014,i.html (nie zgadzam się ze wszystkim, co tam napisano)
Podstawowym uzasadnieniem tej kary ma być "dobro społeczności", a ten argument odpada, bo "coraz lepiej rozumiemy, że kara ma mieć wymiar naprawczy, to znaczy ma przywrócić człowieka społeczeństwu".
Jakiemu społeczeństwu Hoess czy Stroop mieli być "przywróceni" ?
A może skoro wojna się skończyła to Hoessa nie było za co karać, bo przecież przestał juz być komendantem kacetu i "nie stanowił zagrożenia"?
"kara, wymierzana przez państwo, ma trzy aspekty: retrybutywny, prewencyjny i resocjalizacyjny." (czyli odpłata, zapobieganie i wychowanie) "Ten ostatni został w ramach postępów postępu podniesiony do rangi najważniejszego, przyćmiewając dwa pozostałe.
Aspekt prewencyjny ma dwa poziomy: prewencja ogólna, czyli danie przykładu innym potencjalnym sprawcom, oraz szczególna, czyli zapobieżenie temu, żeby ten konkretny sprawca popełnił znów zabroniony czyn. Aspekt prewencyjny może być w dużej części wypełniony również w przypadku kary dożywocia (choć jest pytanie o jej skuteczność w ramach prewencji ogólnej w porównaniu z karą śmierci). Pozostaje jednak aspekt retrybutywny, niegdyś najistotniejszy, czyli kwestia sprawiedliwej odpłaty za czyn. I tu bywają zbrodnie, wobec których sprawiedliwa wydaje się jedynie właśnie kara śmierci. O aspekcie retrybutywnym kary śmierci pośrednio w cytowanym fragmencie encykliki pisze JP II. Bardzo zdecydowanie zabierał w tej sprawie głos Kant. Królewiecki filozof uważał, że przy niektórych zbrodniach równowagę w społeczeństwie może przywrócić jedynie ta właśnie kara (która, jak dodawał, powinna być zadawana bez zbędnych tortur i cierpienia dla skazańca)."
za: https://dorzeczy.pl/kraj/72860/Manipulacje-wokol-kary-smierci.html (zaznaczam, że nie zgadzam się ze wszystkim, co w tamtym artykule napisano)
Post scriptum:
W więzieniu w Piotrkowie odbywa karę Radislav Krstić, sprawca rzezi w Srebrenicy w 1995.
Czym osobnik tego pokroju różni się od Stroopa czy von dem Bacha?
Dlaczego państwo polskie ma utrzymywać kogoś takiego?