Jeżeli najbliżsi to nie żona i dzieci, ale "partnerka życiowa", manager i mechanik to widać wyraźnie że pan Tomasz Gollob już dawno nie żyje. Zapewne umarł wiele lat temu, bo taka była cena zwycięstwa w wyścigu szczurów. Moje gratulacje. Panie Tomku, życzę szybkiego powrotu do... życia.