Rozważę udział w referendum, jak zostaną zadane normalne pytania. Pytania o takie rzeczy, jak wpisanie w konstytucję członkostwa w NATO i EU są bez sensu. Co, jak NATO stwierdzi że nas nie chce? Pokażemy im naszą konstytucję i powiemy, że nie mogą? Co do Unii Europejskiej to warunkiem członkostwa jest przyjęcie euro, gdzie jest to pytanie? Nie warto go zadać obywatelom? Co do wieku emerytalnego to niebezpiecznie gwarantować wiek w konstytucji, co jak przyjdzie jakiś straszny kryzys i staniemy przed wyborem, zmienić wiek emerytalny albo bankrutować? Wpisanie 500+ też jest bez sensu, bo co jak ktoś zechce podnieść kwotę świadczenia? A tu się nie da, bo w konstytucji jest "pięćset złotych". Ogólnie w tych pytaniach absurd goni absurd.
Litości. Wiek emerytalny i 500+ wpisane do Konstytucji? Choć obie te sprawy popieram, z pewnością nie tam jest ich miejsce. Może by raczej dać przepis by jakiekolwiek ustawy zmniejszające już nabyte przez Obywateli prawa wymagały 2/3, albo referendum właśnie. Do niedawna popierałem też Pana Prezydenta, ale ostatnie ruchy wyglądają na mocno nieprzemyślane. Jakieś umizgi na lewo i prawo i do Brukseli, niby to własna polityka, ale brak klarownej i dopracowanej koncepcji. Za takie referendum dziękuję, i na pewno większość wyborców też nie przyjdzie. Niepotrzebne koszty, pożywka dla opozycji, samozaoranie. Zresztą prasa kobieca już dawno doniosła, że Pierwsza Dama uważa swą pierwszą kadencję za ostatnią i zdecydowanie rezygnuje z roli w następnym sezonie. Nie ma wątpliwości, najwyższa pora szukać poważnego Następcy do Pałacu z Żyrandolem.
Myślałem, że za pomocą referendum Pan Prezydent chce na serio poznać zdanie społeczeństwa na tematy, które są istotne z punktu widzenia materii konstytucyjnej, czyli ustroju Państwa. Tymczasem tych kwestii dotyczą tylko DWA pytania z piętnastu (13 i 15), przy czym pytanie trzynaste (wzmocnienie kompetencji Prezydenta) jest bardzo ogólnikowe. Aż sześć pytań dotyczy kwestii socjalnych. PAD chyba nie rozumie, że Konstytucja to akt prawny, a nie zbiór pobożnych życzeń i deklaracji ideowych.
Kolejny antypolski prezydent, który wraz z rządem PiS pociska skrajnie antypolski program w każdej polskiej placówce dyplomatycznej. Lansując obraz Polaka Żydożercy i nazisty. Za te brednie płaci rękami pana Gowina takim propagandzistkom jak np. pani Engelking, która otwarcie w TVP twierdzi że Polak jest niższą formą bytu, a nie tam jakimś człowiekiem. Chcemy zmiany prezydenta.
Jest lista 15 pytań na stronie kancelarii prezydenta. Pytania są nieprzemyślane, brakuje naprawdę ważnych pytań, są za to rzeczy, które absolutnie nie powinny znaleźć się w konstytucji. Są też pytania o sprawy, które w konstytucji są już zawarte, jak prawna ochrona osób niepełnosprawnych. Odnoszę wrażenie, że prezydent nie czytał ustawy zasadniczej, której przysięgał strzec.
Bardzo mi przykro, ale Pan Prezydent po tym, co nawywijał, może liczyć na frekwencję 2% w referendum i zero szans na reelekcję. Pozdrawiam i życzę miłego dnia :-)
Pytanie o Unię Europejską to już w ogóle jest niezły cyrk :-) To pytanie odzwierciedla prawdziwego ducha całej polskiej sceny politycznej - oni wszyscy się boją, że UE się rozleci i skończy się fajna kasa za nic nierobienie w tych wszystkich niepotrzebnych instytucjach.
Cierpliwości Panie Prezydencie. Za rok będzie większość konstytucyjna. Konstytucję dopracuje się w toku normalnych prac parlamentarnych. Na sali nie będzie totalnych krzykaczy, szperaczy w cudzych rzeczach ani śpiewaków pieśni puczowych. Jeśli myślą że z obecnymi sondażami się tam jakoś przeszwarcują, niech spojrzą na Węgry. Tamci też mieli złudzenia. Ludzie mają uszy i oczy, wiedzą kto przeszkadza im normalnie żyć. Referendum dla Pana Prezydenta skończy się w każdym wypadku źle. Brak zgody Senatu - to pożegnanie z własnym obozem i brak poparcia w wyborach. Referendum nieważne (praktycznie pewne) - osobista porażka, plus jak wyżej. Kandydatem Prawicy musi zostać ktoś inny. Jęśli coś może Pan dobrego zrobić, to zadbać by te 67% i możliwość kształtowania Konstytucji przez większość Polaków się za rok znalazły.