Chyba w takiem razie żyjemy jakiś równoległych światach. Od momentu uchwalenia ustawy o IPN na portalu Quora niemalże codziennie pojawia się pytanie w stylu "dlaczego Polacy zakłamują swoją historię?". Efekt jest dokładnie odwrotny, o ile stwierdzenie "polskie obozy" było kiedyś zjawiskiem niszowym, przywoływanym głownie w kontekście geograficznym, o tyle dziś na świecie panuje przekonanie, że "polskie obozy" naprawdę istniały, tylko Polska zakazuje o tym mówić. Sytuacja porównywalna ze stanowiskiem Turcji wobec ludobójstwa Ormian.
Przepis na żenadę level master: 1. Zaplanuj uchwalenie ustawy, przed której uchwaleniem wszyscy dookoła cię ostrzegają. 2. Uchwal tę ustawę. 3. Zepsuj stosunki dyplomatyczne - nie tylko z Izraelem, ale i z najpotężniejszym mocarstwem świata. 4. Wyślij Prezydenta za Ocean po to, by się spotkał z burmistrzem jakiegoś tam miasta, gdzie stoi jakiś pomnik. /.../ /w tym momencie dociera do ciebie, co nawyrabiałeś/ /.../ 4. Opamiętaj się. 5. W ekspresowym tempie, tym razem bez debaty publicznej, uchwal ustawę, w której wycofasz się ze zmian. 5. Ogłoś, że odniosłeś - SUKCES!
Jak w tym starym, gorzkim powiedzeniu: państwa wypowiadają wojny innym państwom, by móc potem rozdawać ordery dla poległych w obronie ojczyzny. Oczywiście W IMIĘ NARODU lub DUMY lub HONORU lub DOBREGO IMIENIA. To jest intrygujący mechanizm umysłowości człowieka powtarzający się cały czas w dziejach - rodzaj, bo ja wiem, popędu śmierci i zniszczenia ubranego we wzniosłe szaty?
Upowszechnili w niektórych ludziach wiedzę o tym, że sformułowania "polskie obozy śmierci" nie można używać, a przy okazji w wielu ludziach upowszechnili wiedzę o tym, że Polacy są skłonni zafałszowywać historię co do udziału swoich przodków w Holocauście Żydów i karać za jej odkłamywanie. Zaiste, wielkie są osiągnięcia "polityki historycznej" PiS...