Przypominam ze ateizm to zachodni wynalazek (nied-)oswiecenia i rewolucji francuskiej markiza de Sade, exportowany m.in. do Rosji. Na poczatku XX. wieku rzadzil w ZSRR, Portugalii (zobacz co sie dzialo w Fatimie) i Hiszpanii, pozniej w III. Rzeszy. Lono, z ktorego to wypelzlo, dalej plodne jest. Przestajac wierzyc w Boga ludzie gotowi sa wierzyc w byle co. Jak widzimy.
Ksiądz Jacek Prusak SJ uważa, iż lepiej religii uczyć poza szkołą "żeby religia stała się czymś więcej niż jednym ze szkolnych przedmiotów, żeby była nauczaniem życia we wspólnocie parafialnej, kształtowała więź z lokalną społecznością kościelną" http://katowice.naszemiasto.pl/archiwum/1786026,rodzice-nie-chca-religii-w-szkole,id,t.html Podobnie ksiądz Jan Adam Kaczkowski (R.I.P.) mówi "nieszczęsny powrót religii do szkół publicznych" ("Życie na pełnej petardzie", Wydawnictwo WAM, 2015).
Mylisz się, ateizm jest wynalazkiem o wiele wcześniejszym, niż Rewolucja Francuska i Oświecenie. Tym bardziej nie wywodzi się od Markiza de Sade, który ateistą nie był (był deistą, wierzył w sprawczą i kierującą moc Natury). Pismo de Sade "120 dni Sodomy czyli szkoła libertynizmu" było uznane za zaginione do 1900 roku, gdy ateizm jako ruch społeczny był już ukształtowany. Sama idea na zachodzie rozwinęła się dzięki myśli Engelsa, który rozwinął myśl Marksa (Marks uważał religię mimo wszystko za coś pozytywnego, z czym nie należy walczyć, bo pozwala znaleźć ukojenie, ale w momencie gdy znikną problemy świata, to nie będzie potrzeby istnienia religii). Ateizm państwowy, pod postacią represji wobec Kościoła nie został "eksportowany", tylko był autorskim wynalazkiem totalitaryzmów XX wieku. Władza walczyła z Kościołem, bo niejako wchodziła w jego miejsce pragnąc zdobyć "rząd dusz".
TAK głupota ludzka jest niezmienna i przygniata. Co nie znaczy, że nie należy wykonywać syzyfowej pracy przeciw naturalnie na zawsze dominującej głupocie. A, że jest źle, że będzie źle, to nic nie możemy. Chociaż ja tak mądruję a zwariować w dowolnym kierunku też nie jest źle.
Podobnie ksiądz Jan Adam Kaczkowski (R.I.P.) mówi "nieszczęsny powrót religii do szkół publicznych" ("Życie na pełnej petardzie", Wydawnictwo WAM, 2015).
Sama idea na zachodzie rozwinęła się dzięki myśli Engelsa, który rozwinął myśl Marksa (Marks uważał religię mimo wszystko za coś pozytywnego, z czym nie należy walczyć, bo pozwala znaleźć ukojenie, ale w momencie gdy znikną problemy świata, to nie będzie potrzeby istnienia religii).
Ateizm państwowy, pod postacią represji wobec Kościoła nie został "eksportowany", tylko był autorskim wynalazkiem totalitaryzmów XX wieku. Władza walczyła z Kościołem, bo niejako wchodziła w jego miejsce pragnąc zdobyć "rząd dusz".