Po ponad 220 latach do zabytkowego Domu Uphagena w Gdańsku wrócił szklany, zawieszony pod sufitem jak żyrandol, dziesięcioramienny świecznik. Ten element użytkowy mieszczańskiej kamienicy został zrekonstruowany w Anglii.
Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska Adam Koperkiewicz powiedział w środę dziennikarzom, że właściciel kamienicy przy ulicy Długiej 12 Johann Uphagen po nabyciu posesji w 1775 r. starał się ją urządzać jak całościowe dzieło sztuki.
"Właściciel dobierał starannie każdy sprzęt i mebel, wszystkie bibeloty i detale. Zamawiał elementy wystroju swojego domu tam gdzie słynęły z jakości, popularności i ówczesnej mody. Jeśli było coś sławnego w Paryżu, to ściągał stamtąd, a jeśli np. żyrandole były słynne w Londynie, to sprowadzał je z miasta nad Tamizą" - wyjaśnił Koperkiewicz.
Dodał, że Dom Uphagena jest jedynym w Polsce przykładem mieszczańskiej rezydencji z epoki rokoko, podobnych w Europie jest siedem.
Szklany świecznik Johann Uphagen zamówił do salonu swojego domu w Anglii. Po raz pierwszy wraz z żoną Abigail zaprezentował go zaproszonym gościom 24 stycznia 1787 roku.
Świecznik z salonu Domu Uphagena reprezentuje typ klasycystycznych świeczników angielskich, rozpowszechniony w latach 70. XVIII w. Do ich produkcji wykorzystywano kryształy szkła z dodatkiem tlenku ołowiu. Dzięki temu szkło stawało się stosunkowo miękkie, co pozwalało na finezyjne opracowanie wszystkich detali. Świeczniki te charakteryzowała również duża przejrzystość i doskonałe odbicie światła.
Świeczniki angielskie odbiegały też w swojej konstrukcji np. przez użycie dodatkowych ramion od świeczników powstających w tym czasie na kontynencie europejskim.
Wykonanie świecznika Muzeum Historyczne Miasta Gdańska powierzyło firmie Wilkinson-Chandelier Manufactures&Glass Restorers, która działa w Sittingbourne w Hrabstwie Kent (Anglia) od 1947 r. Autorką koncepcji rekonstrukcji jest dr Zofia Maciakowska z Biura Badawczo-Rozwojowego "Agencja Dart".
Nowy świecznik kosztował ponad 100 tys. zł, na kwotę tę składa się dotacja miasta Gdańska oraz wsparcie Stowarzyszenia Konsulów Honorowych w Polsce, które w Domu Uphagena ma swoją siedzibę. Prace nad jego wykonaniem, począwszy od opracowania projektu, trwały ponad cztery lata.
Ławnik i rajca miejski Johann Uphagen zamieszkiwał dom przy ul. Długiej 12 do swojej śmierci w 1802 r. Następnie kamienica przeszła na kolejnych spadkobierców rodziny, pozostając - co było rzadkością w owych czasach - przez cały wiek XIX w rękach jednego rodu.
W 1911 r. utworzono w uphagenowskiej kamienicy muzeum. Można tu było podziwiać urządzone ze smakiem patrycjuszowskie salony, sypialnię, a także kuchnię i sień. Zachwyt budziła stara ceramika, stylowe meble, żyrandole i boazerie. W 1944 r. hitlerowcy wywieźli wystrój i wyposażenie kamienicy. Sam budynek został zniszczony w marcu 1945 r.
Dom przy Długiej 12 odbudowano w niespełna dziesięć lat po wojnie. Na początku służył on Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej. Prace przywróceniem kamienicy Uphagena funkcji muzeum wnętrz mieszczańskich, realizowane przez Muzeum Historyczne Miasta Gdańska, trwały w latach 1993-1998.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.