Przez wszystkie diecezje Demokratycznej Republiki Konga przeszły dziś marsze w intencji pokoju. Stanowiły one zakończenie triduum modlitewnego zorganizowanego z inicjatywy kongijskiego episkopatu, który wezwał mieszkańców tego afrykańskiego kraju do wytrwałej modlitwy o pokój i jedność narodową.
Apel biskupów związany jest z kolejną odsłoną konfliktu w regionie Północnego Kiwu, gdzie od kwietnia trwa wojna. Kościół obawia się, że działania rebeliantów z ugrupowania M23 mogą doprowadzić do bałkanizacji Konga. Stąd inicjatywa dzisiejszego marszu, który zjednoczył nie tylko chrześcijan.
Uczestnicy pokojowych manifestacji zgodnie podkreślali, że ten zakątek świata zbyt wiele już wycierpiał. Sprzeciwili się też podziałowi Konga na dwa odrębne kraje. Wskazali zarazem na odpowiedzialność sąsiedniej Rwandy, gdy chodzi o wspieranie rebelii i wezwali władze tego kraju do nawrócenia.
Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.