To trzy intencje modlitewne najczęściej powtarzane w tych dniach w Syrii.
Nuncjusz apostolski w tym kraju wskazuje, że syryjskich wyznawców Chrystusa czeka bardzo skromne Boże Narodzenie, pełne wyrzeczeń i ograniczeń. Z powodów bezpieczeństwa nie będą sprawowane Msze o północy, na ulicach nie ma też tradycyjnych bożonarodzeniowych ozdób.
„Już rok temu przeżyliśmy bardzo skromne święta. Teraz będzie jeszcze gorzej. Konflikt wystawia nas na ciężką próbę. Ceny chleba w ostatnich miesiącach poszybowały do góry siedmiokrotnie” – wskazuje abp Mario Zenari. Nuncjusz zauważa, że modlitwa o chleb powszedni dawno nie była tak realna. Ludzie mają też coraz mniejszą nadzieję na szybkie zakończenie konfliktu.
Bilans ofiar może jednak się zmienić, bo wiele innych osób jest rannych.
Tradycja niemal całkowicie zanikła w okresie PRL-u. Dziś odżyła.