Ok. 3000 osób przeszło w sobotę ulicami Aten w proteście przeciw fali antyimigranckich ataków w Grecji, a kilkuset pakistańskich imigrantów wystawiło przed ratuszem trumnę z Pakistańczykiem, który kilka dni temu został zadźgany na przedmieściach stolicy.
Około 3000 osób, w tym przedstawiciele społeczności imigranckich w Grecji oraz obrońcy praw człowieka, przeszło na plac Omonia w centrum Aten, trzymając transparenty z hasłami takimi jak "Neonaziści won".
Wcześniej około 150 przedstawicieli pakistańskiej społeczności oraz kilkunastu Greków zebrało się przed ateńskim ratuszem wokół otwartej trumny z ciałem zabitego Pakistańczyka, Shehzada Luqmana. Odmawiano modlitwy, część demonstrantów trzymała banner z napisem "Żądamy ukarania faszystowskich morderców Shehzada Luqmana".
Ten 27-letni Pakistańczyk został zabity przez dwóch motocyklistów, gdy na rowerze jechał do pracy. Zdaniem policji atak, do którego doszło na przedmieściach Aten w środę, mógł mieć podłoże rasistowskie.
Do winy przyznało się dwóch mężczyzn w wieku 25 i 29 lat. Twierdzą, że ugodzili Luqmana w klatkę piersiową podczas pijackiej bijatyki. W mieszkaniu jednego ze sprawców policja znalazła broszury skrajnie prawicowej partii Złota Jutrzenka.
Po wyborach w czerwcu 2012 roku ugrupowanie to po raz pierwszy weszło do parlamentu na fali antyimigranckich nastrojów w greckim społeczeństwie, które od trzech lat odczuwa dotkliwe skutki radykalnych reform gospodarczych. Rząd zadłużonej Grecji musiał się na nie zgodzić, aby uzyskać pomoc finanosową od UE i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Przewodniczący społeczności pakistańskiej w Grecji Javied Aslam szacuje, że w ostatnich miesiącach w tym kraju doszło do ponad 400 napaści na imigrantów, a tylko przez ostatnie dwa lata takich ataków było ponad 230 000.
W Grecji, która stanowi "furtkę" do Europy dla nielegalnych imigrantów z Afryki i Azji, ponad milion spośród 11,5 mln wszystkich mieszkańców stanowią imigranci.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.