W odpowiedzi na bezradność, ból, bunt i rozpacz

Współczesny świat - w tym także chrześcijanie - wciąż niewystarczająco rozumie potrzeby upośledzonych umysłowo - podkreślano podczas drugiego dnia Zjazdu Gnieźnieńskiego. Po prelekcjach poświęconych sytuacji upośledzonych w rodzinach, parafiach i życiu społecznym, teatr niepełnosprawnych "Klamra" zaprezentował pantomimę.

Osoby upośledzone są dziś spychane na margines - mówiła Marie-Helen Mathieu, założycielka wspólnot "Wiara i Światło". Skupiają one osoby upośledzone, ich przyjaciół i rodziców. Mathieu apelowała o przyjęcie upośledzonych w rodzinie, parafii, społeczeństwie, Europie. Dużo zależy od tego, jaka będzie ta Europa. - Czy będzie się w niej liczyła tylko ekonomia, wydajność i zysk, zaś wzorcem będą Stany Zjednoczone, czy też będzie Europą współczucia, która najsłabsze ogniwa społeczeństwa będzie chroniła w sposób szczególny - mówiła Mathieu. "Wspólnoty powstały w odpowiedzi na bezradność, ból, bunt i rozpacz wielu rodziców, którzy w trudnej sytuacji życia z upośledzonym dzieckiem bywają pozostawiani samym sobie" - mówiła założycielka wspólnot "Wiary i światła". Ruch powstał w 1971 r. w Lourdes pod wpływem rozmowy jaką nieco wcześniej odbyli Mathieu i Jean Vanier z Kamilą i Gerardem - rodzicami dwójki głęboko upośledzonych dzieci. Gdy wraz z nimi zamierzali udać się z pielgrzymką diecezjalną do Lourdes - odmówiono im argumentując, że głośno zachowujące się dzieci będą przeszkadzać grupie. Pojechali więc we czwórkę. Warunkiem przyjęcia w hotelu było jedzenie posiłków w pokoju a nie w jadalni. "Poczuli się sami w mieści Matki Bożej, poczuli się opuszczeni przez Kościół" - mówiła Mathieu. To właśnie opowieść tych rodziców spowodowała, że w Lourdes zawiązała się wspólnota ludzi, którzy chcieli żyć wraz z niepełnosprawnymi umysłowo. Część osób zmieniła nawet zawód, by móc poświęcić się pracy wśród nich. Dziś "Wiara i Światło" działa na pięciu kontynentach, łamiąc wyznaniowe podziały, bowiem zainspirowała także prawosławnych, protestantów i anglikanów, którzy powołali do życia wspólnoty oparte na podobnych ideach. Niestety dalszym ciągu upośledzeni umysłowo pozostają na marginesie życia, także w środowiskach chrześcijańskich. "Bardzo wielu proboszczów nie ma pojęcia o liczbie takich osób żyjących na terenie jego parafii" - ubolewała Mathieu. Tymczasem upośledzony w parafii powinien czuć się jak w domu i do wspólnoty należy troska o konkretne potrzeby tych osób: o odpowiedni język katechezy także niezbędną aparaturę, wózki itp. Założycielka wspólnot ubolewała, że obowiązujące obecnie we Francji ustawodawstwo dopuszcza aborcję głęboko upośledzonego dziecka w dowolnym momencie ciąży. W związku z tym aż 96 proc. dzieci z zespołem Downa zostaje zabitych przed urodzeniem. "We Francji jedynie 4 proc. dzieci z zespołem Downa ma szansę przyjść na świat" - mówiła Mathieu. Mathieu podkreślała, że upośledzony ożywia życie chrześcijańskiej wspólnoty i potrafi nieraz "lepiej" spotkać Boga a nawet streścić istotę naszej wiary. Przywołała w tym kontekście słowa jednego z upośledzonych chłopców, który powiedział do zasmuconej mamy: "Bóg mnie kocha takim, jaki jestem". "Jeśli przyjmiemy upośledzoną osobę w rodzinie, parafii, społeczeństwie, Europie będziemy naprawdę szczęśliwi" - zakończyła założycielka "Wiary i Światła. O życiu wśród upośledzonych umysłowo mówił Karol Okęcki, dyrektor Wspólnoty ARKA w Trosly-Breuil we Francji. "Przyjaźń z osobą upośledzoną przybiera na pewno inne formy aniżeli zażyłość z tzw. normalną osobą, ale jest równie angażująca i absorbująca" - mówił Okęcki. Dodał, iż nie można zamykać oczu na fakt, że radykalna inność osób upośledzonych powoduje w świecie chęć ich izolowania a nawet fizycznej likwidacji.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
17°C Sobota
dzień
17°C Sobota
wieczór
13°C Niedziela
noc
9°C Niedziela
rano
wiecej »