Wprowadzane w Chinach nowe zasady polityki wyznaniowej nie wróżą większej wolności religijnej - uważa agencja Asianews.
Od 1 marca w tym najludniejszym kraju świata obowiązywać będzie nowe ustawodawstwo wyznaniowe. Wśród jego elementów pozytywnych wskazano na wprowadzenie jednakowych zasad dla całego kraju oraz fakt, że w ustawie nie wymieniono z nazwy żadnej religii. Dotychczas bowiem komunistyczne władze uznawały jedynie pięć podporządkowanych im stowarzyszeń wyznaniowych: buddyjskie, taoistyczne, muzułmańskie, protestanckie i katolickie. Zdaniem agencji może to oznaczać, że szansę na rejestrację uzyskają także cerkiew prawosławna oraz gmina żydowska, a być może nawet sekta Falung Gong. W myśl nowego ustawodawstwa wzmożona zostanie państwowa kontrola stowarzyszeń religijnych. Postanowienia te, zdaniem źródeł agencji, nie zapowiadają zasadniczej poprawy położenia chińskich katolików.
Rozmowa jest swego rodzaju mini „raportem o stanie wiary” Polaków.
Nasz udział w konferencji pokojowej ws. Ukrainy byłby trudny przy obecnych ustaleniach
Serbskie władze powołały grupę roboczą przygotowującą projekt "pokojowego rozwiązania" państwa