Słowo w słowo

"Opowieść o Zbawicielu" - amerykańska ekranizacja Ewangelii według św. Jana już od piątku wejdzie na ekrany kin w całej Polsce.

- To próba zekranizowania pamięci i tożsamości chrześcijańskiej - powiedział ks. prof. Tadeusz Zasępa podczas konferencji prasowej w Warszawie. Twórcy filmu postawili sobie za cel wierne odtworzenie realiów czasów biblijnych i dokładne przedstawienie Biblii "słowo w słowo". Premiera "Opowieści" będzie miała miejsce 18 marca w Warszawie. Z myślą o katechetach oraz uczącej się młodzieży, przygotowano pomoce katechetyczne do wykorzystania razem z filmem na lekcjach religii. - Możemy dyskutować o brakach, niedociągnięciach czy walorach filmów o życiu, nauczaniu i męce Jezusa Chrystusa, ale tak naprawdę ważne jest to, że jest to próba zachowania pamięci i tożsamości chrześcijańskiej - powiedział ks. Zasępa, rektor Lubelskiej Szkoły Wyższej im. króla Władysława Jagiełły. Podkreślił, że twórcy filmu z niezwykłą troską odnieśli się do wierności Pismu św. - Można wziąć Ewangelię i śledzić to, co dzieje się na ekranie, prócz epizodu, w którym Maria Magdalena została wprowadzona w scenę Wieczernika - dodał. Jego zdaniem, w obecnych czasach globalizacji kultury, ważne jest, że ten film promuje globalizację braterstwa. - Globalizacja w sensie ekonomicznym sprawia, że człowiek nic nie znaczy, a ten film, nakręcony w języku angielskim używanym na całym świecie, ma szanse na propagowanie braterstwa, pomocy drugiemu, otwarcia się na człowieka. To bardzo dobry wzór dla dzieci i młodzieży - powiedział. W Sekcji Katechetyki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego powstały "Pomoce katechetyczne" w oparciu o "Opowieść o Zbawicielu". Opracowano trzy wersje: dla dzieci, gimnazjalistów i uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Autor i redaktor pomocy katechetycznych ks. prof. Marian Zając zwrócił uwagę, że obecnie młodzież bardzo niechętnie sięga po słowo drukowane, w tym także po Pismo Święte. Ale film obejrzą chętniej. - Młodzież odbiera Biblię staroświecko, widzi w niej wojny religijne, psalmy złorzeczące, a w tym filmie przekaz Ewangelii jest niezwykle ciepły i piękny. Jezus ciągle się uśmiecha, co zjednuje widza - uważa ks. Zając. Jego zdaniem, film pomoże też młodzież w zrozumieniu, że Eucharystia to Ktoś, a nie coś. - Przed obejrzeniem tego filmu nie zdarzyło mi się przeczytać w trzy godziny Ewangelii "od deski do deski" - powiedział ks. Andrzej Kiliński, który także pracował nad pomocami katechetycznymi. - Po obejrzeniu "Opowieści" miałem poczucie, że wcześniej nie poświęciłem jednorazowo tyle czasu na lekturę Pisma Świętego. Od czasów Gutenberga cieszyliśmy się, że mamy Biblię drukowaną, teraz cieszymy się, że mamy płytkę DVD z ekranizacją Ewangelii - dodał. Film wyświetlany będzie w polskiej wersji językowej, nad którą czuwał ks. prof. Waldemar Chrostowski. Dubbingowaną wersję reżyserowała Ilona Kuśmierska. Przyznała, że ta praca była dla niej niezwykle intensywnymi rekolekcjami. Wybierając aktorów, którzy użyczyli głosu postaciom, kierowała się osobowością aktora i brzmieniem głosu, a nie "nazwiskiem". - Interpretacja tekstu ewangelicznego jest bardzo trudna, to była ciężka praca, wymagająca skupienia. Nie pozwalaliśmy sobie na żarty na boku, byliśmy przez cały czas bardzo skoncentrowani - powiedziała. Z drugiej strony, wciąż prosiła Tomasza Steciuka, aktora, który użyczył głosu postaci Jezusa Chrystusa, by się uśmiechał. - Jezus w tym filmie często się uśmiecha i jeśli aktor w dubbingu także się uśmiecha, to słychać - podkreślała.

Więcej na następnej stronie
«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 1 2 3 4 5 6
21°C Sobota
dzień
23°C Sobota
wieczór
18°C Niedziela
noc
14°C Niedziela
rano
wiecej »