Księża protestują przeciwko organizacji kolejnych festiwali rockowych w Jarocinie - twierdzi Gazeta Poznańska.
Według nich, reaktywowana po latach impreza oznacza demoralizację młodzieży. Pod protestem podpisało się dziewięciu księży z dekanatu jarocińskiego. Swoje oburzenie księża wyrazili w piśmie skierowanym m. in. do organizatorów imprezy, biskupa kaliskiego oraz Kuratorium Oświaty w Poznaniu (patrz poniżej). W dokumencie czytamy, że duchowni są gotowi w pełni poprzeć protesty przeciw organizowaniu festiwalu w przyszłości. Nie liczymy na odpowiedź Co było powodem tak ostrej reakcji? – Niepokój i złe doświadczenia sprzed kilkunastu lat – odpowiada nam ksiądz dziekan Stanisław Szymański. – Wszystko widoczne było gołym okiem. Nie liczymy na odpowiedź ze strony władz miasta. Nawet na nią nie czekamy. Jest jeszcze na to rok czasu. Główną winą za całą sytuację księża obarczają władze Jarocina, organizatorów festiwalu. – Czy władze wydając zgodę na taką imprezę biorą na swoje sumienie odpowiedzialność za demoralizację młodzieży? - pytają kapłani. Cofnął zgodę Msza święta była wpisana w tradycję jarocińskich festiwali przez wiele lat. W tym roku jednak tego elementu zabrakło. Organizatorzy tłumaczyli, że nabożeństwo za zmarłych muzyków miało się odbyć i zgodził się je odprawić ks. Dariusz Matusiak z parafii św. Marcina w Jarocinie. Swoją początkową zgodę musiał jednak cofnąć po interwencji Stowarzyszenia Dziennikarzy Katolickich u arcybiskupa kaliskiego, którym przeszkadzał fakt, że w tym samym czasie co jarociński festiwal odbywa się inna impreza dla młodzieży w Lednicy. – Termin ustaliliśmy już w grudniu 2004 r., a o Lednicy dowiedziałem się w kwietniu – mówił Robert Kaźmierczak, wiceburmistrz Jarocina. – To jest po prostu idiotyzm pewnych ludzi – stwierdził Walter Chełstowski, wielokrotny organizator festiwalu. - Byłem na ostatnim festiwalu i widziałem nawet całe rodziny z małymi dziećmi, które świetnie się bawiły. Znalazły się też osoby, które wypiły o jedno piwo za dużo. Ale czy jest to powód, aby od razu likwidować jakąś imprezę? – pyta Marcin Chmielowski z Kalisza. Margines zawsze się zdarzy - Na festiwal przyjechało około ośmiu tysięcy ludzi z zewnątrz. Do tego trzeba doliczyć cztery tysiące mieszkańców Jarocina. Na pewno wśród tych dwunastu tysięcy ludzi był jakiś margines, który przekroczył pewne bariery. Z jakiego powodu? Czy może dlatego, że minęli tablicę Jarocin? A może mają problemy? A może była to dla nich odskocznia? Nie wiem – tłumaczy R. Kaźmierczak. Dodaje, że przy wszystkich festiwalach duchowieństwo działało aktywnie i to ono zjednywało młodzież i muzyków.
Zabronione jest "celowe lub lekkomyślne" wpływanie na decyzję innej osoby o przerwaniu ciąży.
Liczbę ofiar szacuje się na 300 tys. kobiet i 25 tys. mężczyzn.
Po ataku poinformowano, że uderzenie było wymierzone w centra dowodzenia Hezbollahu.
Na spadek inflacji złożą się niższe ceny paliw i wolniejsza dynamika wzrostu cen żywności.
Widoczne były także zmiany dotyczące płci używających i ich pochodzenia etnicznego.