W Niemczech kolejny rok z rzędu zanotowano rekordową liczbę rozwodów - twierdzi Nasz Dziennik.
Jak poinformował tamtejszy urząd statystyczny, ich największą ofiarą stają się dzieci z rozbitych rodzin. Liczba rozwodów w Niemczech rośnie nieprzerwanie od 15 lat. W roku 1991 sądy orzekły 136 tys. 317 rozwodów, 5 lat później było ich już 175 tys. 550, a w 2000 roku - aż 194 tys. 408. Rok 2003 i poprzedni były niestety rekordowe, bowiem w całych Niemczech sędziowie przypieczętowali rozbicie prawie 214 tys. małżeństw. Sytuację pogarsza fakt, że małżeństwa domagały się rozwodu, mimo iż ponad połowa z nich miała niepełnoletnie dzieci. Zeszłoroczne rozejścia się rodziców dotknęły w sumie 169 tys. dzieci i młodzieży poniżej 18. roku życia. Ponad połowę wniosków rozwodowych wniosły kobiety. Najczęściej rozpadały się młode, 6-, 7-letnie małżeństwa, i to w landach zachodnich. Jednak w tej niechlubnej statystyce na pierwszych miejscach znajduje się Berlin (średnio 30,2 proc. rozwodów na 10 tys. mieszkańców). Dane te są tym bardziej niepokojące, że niemieckie małżeństwa są zawierane coraz rzadziej i coraz później. Przekłada się to na drastyczny spadek przyrostu naturalnego, co m.in. pogłębia proces starzenia się społeczeństwa.
Premier Sunak był przerażony tym, co działo się do tej pory.
Premier Sunak był przerażony tym, co działo się do tej pory.