Francja: Biskupi kolejny raz wzywają do spokoju

Przewodniczący Konferencji Biskupów Francji abp Jean-Pierre Ricard na zakończenie zebrania plenarnego w Lourdes wyraził w imieniu biskupów solidarności z policją, strażą pożarną, innymi służbami publicznymi oraz ofiarami zamieszek. Równocześnie abp Ricard ponowił apel w którym biskupi wzywają nie tyko o przywrócenie porządku. Zdaniem francuskich hierarchów stłumienie przemocy nie wystarcza. - Młodym pozbawionym nadziei generacjom należy wskazać drogę wolności, godności i wzajemnego szacunku. Do tego zobowiązani są nie tylko politycy, ale każda jednostka - zaapelował przewodniczący episkopatu Francji. Nawiązując do 100 rocznicy obowiązywania przepisów o rozdziale Kościoła i państwa abp Ricard podkreślił, jak "kruche" są republikańskie wartości. Wskazał na rosnące znaczenie Kościołów i wspólnot religijnych w życiu różnych grup społecznych. - Katolicy nie podważają laickiego charakteru państwa. Kościół pragnie natomiast chce mieć swój udział w budowaniu narodowej jedności - powiedział przewodniczący Konferencji Biskupów Francji. Z kolei biskup podparyskiego Nanterre, Gérard Daucourt, mówiąc o przyczynach kryzysu stwierdził, że "obecna fala przemocy nie jest zorganizowana, ani nie ma charakteru religijnego". Wezwał on wiernych, aby wnieśli swój wkład w dzieło pokoju, sprawiedliwości i braterstwa. Z uznaniem wyraził się o pracy wielu katolików pośród mieszkańców najbardziej zaniedbanych dzielnic aglomeracji paryskiej oraz obecności w tym środowisku zakonników i zakonnic. Podkreślił, że niedopuszczalna przemoc minionych dni wyraża ogromne cierpienia, które od dawna przeżywali najubożsi. Trzeba zatrzymać i ukarać młodocianych przestępców, szanując ich godność. Zdesperowany tłum, który nie odwołuje się do przemocy potrzebuje nadziei i dialogu. Trzeba na te oczekiwania odpowiedzieć spotkaniami, konkretnymi postawami i działaniami – stwierdził biskup Gérard Daucourt.