Za zamachem na Jana Pawła II 13 maja 1981 roku stał radziecki wywiad wojskowy GRU - takie są przedstawione wnioski komisji włoskiego parlamentu, która badała sprawę działalności służb wywiadowczych dawnego bloku wschodniego na terenie Włoch.
Według komisji, która ogłosiła raport ze swych prac, nie ulega wątpliwości, że to na najwyższym szczeblu władz ówczesnego ZSRR zapadła decyzja o zabiciu polskiego papieża. Polecenie wykonania tego zadania wydano służbom GRU - powiedział przewodniczący tak zwanej komisji Mitrochina, Paolo Guzzanti. Wcześniej opinie te wyrażał między innymi w programach włoskiej telewizji na temat zamachu. Według niego istnieją także niepodważalne dowody na to, że w chwili zamachu na Placu świętego Piotra przed bazyliką watykańską był Bułgar Siergiej Antonow. Ten pracownik biura bułgarskich linii lotniczych w Rzymie został potem oczyszczony z zarzutu udziału w przygotowaniu zamachu z braku wystarczających dowodów. Zdaniem Guzzantiego obecność Antonowa na Placu w sposób ostateczny potwierdza istnienie tzw. bułgarskiego tropu spisku na życie Jana Pawła II. Według tej teorii strona radziecka wydała rozkaz zabicia papieża bułgarskim służbom komunistycznym, na zlecenie których działał zamachowiec Ali Agca. Nazwana imieniem archiwisty KGB tzw. komisja Mitrochina została powołana przez włoski parlament w 1999 roku.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.