Dzień modlitwy i pomocy materialnej dla Kościoła katolickiego na Wschodzie

Już po raz siódmy w najbliższą niedzielę 10 grudnia obchodzony będzie w Polsce Dzień modlitwy i pomocy materialnej dla Kościoła katolickiego na Wschodzie.

W tym roku będzie on przebiegał pod hasłem "Przypatrzmy się powołaniu naszemu". We wszystkich parafiach w naszym kraju odbędzie się zbiórka na rzecz Kościoła na terenach b. ZSRR. O pracy duszpasterskiej na Wschodzie i potrzebach tamtejszego Kościoła mówili uczestnicy konferencji prasowej, która odbyła się 5 bm. w siedzibie KEP w Warszawie. "Gdy obejmowałem urząd, Jan Paweł II był w klinice im Gemellego po zamachu. Wówczas podczas rozmowy przypomniał mi, żebym pamiętał o katolikach na Wschodzie. I tego nie zaniedbałem" - powiedział Prymas Polski kard. Józef Glemp. Wyraził radość, że Polakom udaje się pomagać braciom za wschodnią granicą - przez wsparcie osobowe, pisma, książki, dary, jak naczynia liturgiczne, czy datki pieniężne. "Do pracy na Wschodzie trzeba mieć powołanie, specjalny charyzmat, aby wytrwać w tych trudnościach. Ale na szczęście Pan Bóg dość wielu takich charyzmatyków powołał" - stwierdził kard. Glemp. Siostra Miriam Długosz z Misyjnego Zgromadzenia Służebnic Ducha Świętego, nawiązując do hasła tegorocznego Dnia, podkreśliła, że powołaniem jest także współodpowiedzialność za pracę Kościoła i głoszenie Ewangelii. Przedstawiła w skrócie posługę swego Zgromadzenia na Wschodzie: siostry pracują m.in. w Rosji - na Syberii, na Ukrainie. "Tworzymy wspólnoty międzynarodowe, które w tym zróżnicowanym społeczeństwie są znakiem jedności, a także uniwersalizmu Kościoła katolickiego, który często tam jest kojarzony wyłącznie z Kościołem Polaków" - powiedziała zakonnica. O pracy na rzecz nowych powołań kapłańskich na Ukrainie opowiadał pallotyn z Żytomierza, ks. Jarosław Olszewski. Przypomniał, że od lat dziewięćdziesiątych działają tam 3 seminaria, w których uczy się w sumie obecnie 146 kleryków i w których wyświęcono łącznie 100 kapłanów. Zwrócił uwagę, że powołań jest dużo, ale wielu kleryków rezygnuje w trakcie studiów. Ks. Olszewski podkreślił, jak ważna jest modlitwa i praca wśród młodzieży, zwłaszcza ministrantów - obozy wakacyjne, formacja liturgiczna. Wśród rozmaitych form takiej pracy wymienił wyjazdy wakacyjne dla młodszych i starszych ministrantów, 3-dniowe spotkania dla chłopców i dziewcząt w Żytomierzu, tzw. "Szkołę Jezusa", ogólnoukraińskie Dni Młodzieży organizowane już od kilkunastu lat w Niedzielę Palmową, skupiające za każdym razem od tysiąca do 2 tysięcy uczestników oraz pielgrzymki, m.in. do sanktuarium w Berdyczowie. "W Polsce spośród ok. 100 żeńskich zgromadzeń czynnych ponad 70 zaangażowało się w pracę na Wschodzie wysyłając tam siostry" - powiedziała s. Krystyna Dębowska, franciszkanka od cierpiących. Podkreśliła, że w sumie za wschodnią granica pracuje 500 sióstr z naszego kraju. Angażują się one głównie przy parafiach, jako katechetki, organistki, opiekunki chorych i samotnych, przygotowują do sakramentów, dbają o liturgię i świątynię. "Ta praca jest odpowiedzią na wezwanie Jana Pawła II, który brak formacji religijnej uważał za najbardziej dotkliwą formę ubóstwa" - stwierdziła zakonnica. Przypomniała, że wiele sióstr ze zgromadzeń obecnych na wschodzie przed wojną, pozostało tam w konspiracji, mimo prześladowań i dotkliwych kar, które spadały na nie w przypadkach zdemaskowania. Zwróciła uwagę, że świadectwo sióstr z Polski owocuje licznymi powołaniami rodzimymi. O pomocy na rzecz Polaków na Wschodzie, która często tożsama jest z pomocą Kościołowi katolickiemu na terenie b. ZSRR, opowiedział prezes Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" prof. Andrzej Stelmachowski. Podkreślił, że jest to pomoc, która dotyczy przede wszystkim inwestycji, konserwacji zabytków oraz wsparcia miejscowych organizacji w ich bieżącej działalności, jak organizowanie kolonii dla dzieci czy praca charytatywna. Zwrócił uwagę na dysproporcje, jeśli chodzi o tę pomoc między Ukrainą a Białorusią. "To niestety jest kwestia polityki. Na Białorusi nasze możliwości są bardzo ograniczone" - powiedział. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik podkreślił, że Kościół w naszym kraju, pomagając Wschodowi, spłaca niejako dług wdzięczności zaciągnięty wobec Kościołów z Zachodu, które niegdyś ofiarnie wspierały Polaków. Stwierdził też, że Kościół w Polsce "o wiele więcej otrzymuje od tych braci na Wschodzie niż sam daje". Myśl tę kontynuował ks. Józef Kubicki, dyrektor Zespołu Pomocy Kościelnej dla Katolików na Wschodzie. Przypomniał, że w zakonach męskich i żeńskich na terenie Polski 1/3 powołań pochodzi z Kościoła na Wschodzie. Poinformował też, że zarówno w Rosji, jak i na Ukrainie i na Białorusi episkopaty podjęły decyzję o ustanowieniu specjalnego Dnia wdzięczności i modlitwy za tych, którzy wspierają katolików na teranie b. ZSRR. Na Ukrainie dzień ten przypadać będzie w drugą niedzielę Adwentu. W 2005 r. podczas Dnia modlitwy i pomocy materialnej dla Kościoła katolickiego na Wschodzie zebrano w Polsce ok. 1,8 mln zł.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 1 2 3 4 5 6
19°C Piątek
dzień
20°C Piątek
wieczór
18°C Sobota
noc
15°C Sobota
rano
wiecej »