Bp W. Depo o pracach Rady Programowej Radia Maryja

Przekaz Radia Maryja musi być zgodny z Ewangelią, osobistą odpowiedzialność za to ponoszą redaktorzy tej rozgłośni, która musi także kontaktować się z innymi mediami katolickimi, a publikacje rozgłośni powinny mieć imprimatur biskupa diecezji, w której są wydawane. To tylko niektóre wskazania, jakie sformułowali członkowie Rady Programowej Radia Maryja.

KAI: Jednym z głównych problemów związanych z Radiem Maryja jest łamanie przez tę rozgłośnie zasady autonomii sfery politycznej przez popieranie jednej opcji politycznej. Z tego powodu Radio Maryja zostało upomniane w tym roku przez prezydium Konferencji Episkopatu Polski i Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej. Czy Rada Programowa ma zamiar zwrócić uwagę rozgłośni na ten problem? - Sprawa ta była bezpośrednim powodem powołania naszej Rady i jest oczywiste, że znajdzie się w przygotowywanym przez nas programie. Sobór Watykański II niezwykle wyraźnie podkreśla, że Kościół, będąc obecny w świecie, nie może stanąć po stronie żadnej opcji politycznej, nie może być utożsamiany z jedną partią i jej służyć czy popierać konkretnych polityków. Niedopuszczalna jest praktyka, że ze względów politycznych ludzie są dzieleni w katolickim radiu na lepszych i gorszych. Oczywiście rozgłośnia ma prawo, a nawet powinna podawać kryteria wyboru, wskazywać postawy, cechy osobiste czy rozwiązania zgodne z nauczaniem Kościoła, ale bez podawania nazw partii czy nazwisk. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że Radio Maryja, będąc rozgłośnią o charakterze ewangelizacyjnym i duszpasterskim, jest w niektórych środowiskach znakiem sprzeciwu. To wypływa z samej Ewangelii. Osoba Chrystusa i Jego nauczanie budziły kontrowersje ze strony Mu współczesnych. Na podobnej zasadzie sprzeciw w niektórych środowiskach budzą pewne audycje Radia Maryja, szczególnie, gdy są bardzo ostre w swym przekazie. Uważam jednak, że katolickie radio ma do tego prawo. Przecież w publicznym radiu czy telewizji istnieje pluralizm światopoglądowy, społeczny czy polityczny. Dlaczego katolickiej rozgłośni ktoś chce odebrać prawo do prezentowania swoich poglądów? KAI: Sprzeciw budzą nie audycje ewangelizacyjne, lecz pojawiające się na antenie tego radia poglądy sprzeczne z przesłaniem Ewangelii czy nauczaniem Soboru Watykańskiego II i Papieża. Czy w imię pluralizmu w katolickim radiu może pojawić się tego typu felieton, co red. Stanisława Michalkiewicza nt. Żydów, który środowiska żydowskie odebrały jako antysemicki? - Oczywiście, że katolickie radio nie jest miejscem na prezentacje każdych poglądów. Pewnym ograniczeniem dla pluralizmu postaw jest strzeżenie granic zgodności z przesłaniem Ewangelii. Dlatego istotne jest, kogo zapraszamy. Tu jest właśnie miejsce na odpowiedzialność Rady Programowej, Zespołu Troski czy kierownictwa Radia Maryja. Redaktorzy nie odpowiadają za wszystko, co wygłoszą zapraszani goście, niektórych odpowiedzi nie da się przewidzieć, goście są wolni w swoich wypowiedziach i nie można wprowadzać jakiejś prewencyjnej cenzury. Czy ktokolwiek mógł na przykład przewidzieć, że wiceminister obrony narodowej wypowie tak kontrowersyjną opinię na temat ministrów spraw zagranicznych właśnie w Telewizji Trwam i Radiu Maryja? Czy redakcja mogła temu zapobiec?
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
21°C Czwartek
dzień
21°C Czwartek
wieczór
18°C Piątek
noc
16°C Piątek
rano
wiecej »