Z udziałem kilkunastu tysięcy wiernych w Nysie na Opolszczyźnie odbyły się w niedzielę uroczystości beatyfikacyjne żyjącej w XIX wieku w tym mieście wielkiej społeczniczki i współzałożycielki zakonu elżbietanek, Matki Marii Luizy Merkert.
Mszę św. w gotyckim kościele św. Jakuba Apostoła i św. Agnieszki, w którym Matka Merkert została ochrzczona i przyjęła Pierwszą Komunię oraz gdzie znajduje się jej grób, odprawił w imieniu Papieża prefekt watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, kardynał Jose Saraiva Martins. Portugalski kardynał odczytał po łacinie podpisany przez Benedykta XVI dekret beatyfikacyjny oraz ogłosił datę święta liturgicznego nowej Błogosławionej, którą będzie dzień jej śmierci - 14 listopada. "Nowa Błogosławiona jest również kobietą na miarę naszych czasów - technologicznie bardzo rozwiniętych, ale ubogich duchowo - których społeczeństwa w wielu częściach świata są przytłoczone ciężarem ubóstwa i wyzysku" - powiedział kard. Saraiva Martins w wygłoszonym przed końcowym błogosławieństwem przesłaniu. "Musimy dodać również i naszą osobistą odpowiedź. Nowa ewangelizacja zaczyna się od nas, od naszego stylu życia. Dzisiejszy Kościół nie potrzebuje okazjonalnych katolików, lecz chrześcijan całkowicie oddanych, takich jaką była nowa Błogosławiona" - apelował do zebranych watykański dostojnik. Moment beatyfikacji wierni, zgromadzeni w świątyni i na otaczającym kościół rynku, nagrodzili długimi brawami. Nad ołtarzem odsłonięto duży portret nowej Błogosławionej, przedstawiający Matkę Merkert, która przekazuje parę butów żebraczce. Treść obrazu nawiązuje do autentycznego wydarzenia z życia Błogosławionej, która oddała własne obuwie ubogiej kobiecie. Delegacja elżbietanek, których prawie 900 przyjechało do Nysy na uroczystości beatyfikacyjne z kilkunastu krajów świata, poniosły do ołtarza w uroczystej procesji relikwiarz z relikwiami swojej Założycielki. W homilii ordynariusz opolski, arcybiskup Alfons Nossol, który 22 lata temu rozpoczął proces beatyfikacyjny Matki Merkert, nazwał ją "jedną z najszlachetniejszych córek tego regionu". Podkreślił zarazem, "Jej wielkie znaczenie dla obecnych czasów", gdyż "chociaż żyła i działała na naszej ziemi prawie półtora wieku temu, może nam właśnie wskazać, jak dzisiaj być chrześcijaninem". "Maria Merkert i całe jej Zgromadzenie skupiało się wokół opieki nad ludźmi umierającymi. Siostry czuwały przy konających. W tej oryginalności i heroizmie jej miłosiernej miłości w służbie chorym, można by widzieć także zaczątki dzisiejszej opieki paliatywnej i hospicyjnej" - mówił ordynariusz opolski. Abp Nossol podkreślił, że "Matka Maria i jej współsiostry zawsze usiłowały się wczuć w tę szczególną i unikalną rolę niesienia pomocy ludziom umierającym. I to nie na sposób dzisiejszych, tragicznych, bo antyczłowieczych, eutanazyjnych zabiegów, ale naprawdę współtowarzyszyć ludziom umierającym w przejściu z doczesności w wieczność" - dodał. Nawiązując do wyzwań, które przeżywa jednocząca się obecnie Europa, hierarcha podkreślił, że "miłosierna miłość, którą żyła nasza Błogosławiona", to "właściwy kierunek szczęśliwego scalania się naszego Kontynentu, tak że mógłby się nawet stać swoistego rodzaju >>Betlejem<< dla całego świata". "Wiemy, że tęsknota za zjednoczeniem się naszego Kontynentu jako wspólnoty ducha, to jest wspólnoty wartości i kultury, powinna pamiętać o tym, iż zawsze budowała się i nadal budować się musi na trzech wzgórzach: na Areopagu, Capitolu i na Golgocie" - mówił abp Nossol, przypominając wkład starożytnej Grecji i Rzymu oraz chrześcijaństwa dla zbudowania cywilizacji europejskiej
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.