Wciąż nieznany jest los pięciu chrześcijan porwanych w Pakistanie. Uprowadzeni zostali przez talibów, którzy w zamian za uwolnienie zakładników żądają wypuszczenia z aresztu sześciu znanych bojowników islamskich.
Porywacze najprawdopodobniej związani są z komendantem Baitullahem Mehsudem, oskarżanym o zabójstwo byłej premier Benazir Bhutto. Pakistański Kościół ostrzega jednak, że jest jeszcze za wcześnie, by mówić o prawdziwych motywach porwania. Peter Jacob, sekretarz komisji „Sprawiedliwość i Pokój” wskazuje, że na granicy z Afganistanem, gdzie doszło do zdarzenia, wolność religijna jest łamana i niejednokrotnie już małe ugrupowania zbrojne groziły tamtejszym chrześcijanom śmiercią.
Zabronione jest "celowe lub lekkomyślne" wpływanie na decyzję innej osoby o przerwaniu ciąży.
Liczbę ofiar szacuje się na 300 tys. kobiet i 25 tys. mężczyzn.
Po ataku poinformowano, że uderzenie było wymierzone w centra dowodzenia Hezbollahu.
Na spadek inflacji złożą się niższe ceny paliw i wolniejsza dynamika wzrostu cen żywności.
Widoczne były także zmiany dotyczące płci używających i ich pochodzenia etnicznego.