Człowiek, który diabła się nie boi

Najsłynniejszy na świecie egzorcysta ma już 83 lata, a demony wypędzał już 70 tys. razy - przypomniała Polska.

Walkę z Szatanem toczy jednak nadal, od rana do wieczora i przez siedem dni w tygodniu - pisze Kazimierz Sikorski w dzienniku Polska. Ojciec Gabriele Amorth zawsze chodził własnymi ścieżkami, krył się przed wścibskimi dziennikarzami. Kiedy pół roku temu powiedział, że papież Benedykt XVI apeluje do swoich biskupów, by tworzyli drużyny egzorcystów i pomagali wypędzać Szatana, Stolica Apostolska zawrzała. Padły oficjalnie zaprzeczenia, ale wiadomo, że informacja była prawdziwa. Tylko jej wyciek był niepotrzebny. Oficjalny egzorcysta Watykanu uwielbia samotność, unika rozgłosu, namówić go na chwilę rozmowy to nie lada sztuka. Kryje się zawsze w surowych celach jednego z rzymskich klasztorów. Kiedy wreszcie pojawia się niepozorna postać, cichutko mówi, że nazywa się Gabriele Amorth i ma jak zwykle niewiele czasu. Proponuje spacer po wspaniałym ogrodzie, gdzie nie panuje tak przenikliwy chłód jak w klasztornych murach. - Nie jestem skromny, bo skoro wypędziłem demona z ludzi ponad 70 tysięcy razy, to mogę być z siebie dumny - mówi z lekkim uśmieszkiem człowiek uznawany za najsłynniejszego egzorcystę na świecie. Mimo skończonych 80 lat nadal przyjmuje tych, którzy mają problemy z diabłem. Po każdym seansie jest wymęczony i potrzebuje wielu minut, by odsapnąć. Pytania o to, czy boi się diabła, zbywa wzruszeniem ramion. Po chwili dodaje, że nie czuje bojaźni przed demonem, bo przecież ma z nim do czynienia każdego dnia. - Moja wiara jest silna, radzi sobie idealnie z diabłami - wyjaśnia i dodaje, że kiedy jest bardzo kiepsko, wzywa na pomoc archanioła Gabriela i ten od razu pomaga odepchnąć szatańskie moce. Jest duchownym ponad pół wieku i jednego może być już pewien: nikt mu nie zabierze tytułu honorowego prezesa Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów, chociaż niektórzy drwią z jego przekonania, że Hitler i Stalin byli opętani przez diabła. Mimo wieku o. Amorth trzyma się świetnie, tryska humorem i wspomina polskiego papieża, który - jak mówi - był także egzorcystą. I to jakim - zaznacza. - Wiem o kilku przypadkach odprawiania egzorcyzmów przez Jana Pawła II. Pierwszy miał miejsce w 1982 roku, a ten najbardziej znany pod koniec lat 80. na pl. św. Piotra, kiedy w pierwszym rzędzie pojawiła się pewna dziewczyna - wspomina. Amorth i inni pamiętają tę scenę doskonale. Dziewczyna miotała się, coś niewyraźnie mówiła, papież przez cały czas zachowywał kamienny spokój. Potem poprosił, by przyprowadzono dziewczynę do jednego z jego pomieszczeń. I tam pomagając sobie krucyfiksem i modląc się cały czas, wypędził z niej Szatana. Jaki był najtrudniejszy przypadek ojca Amortha? Bez chwili zastanowienia odpowiada, że chodziło o niejakiego Angelo Battistę.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 1 2 3 4 5 6
16°C Wtorek
dzień
17°C Wtorek
wieczór
16°C Środa
noc
15°C Środa
rano
wiecej »