Jesteśmy tu, by zapobiec rozwiązaniom siłowym - powiedział w Kijowie b. szef europarlamentu Jerzy Buzek (PO), który do stolicy Ukrainy przybył z europosłem Jackiem Saryusz-Wolskim (PO). Politycy mają się spotkać z liderami opozycji i rodziną Julii Tymoszenko.
Buzek podkreślił w rozmowie z dziennikarzami w piątek wieczorem, że "obecność ludzi z zewnątrz w czasie wielkich napięć przeciwdziała drastycznym rozwiązaniom". Jak dodał, jest to główny powód jego przyjazdu do ukraińskiej stolicy.
"Mam nadzieję, że opozycja będzie miała wystarczającą siłę i wpływ na sytuację, aby usiąść do okrągłego stołu i porozmawiać o przyszłości Ukrainy" - zaznaczył.
Zdaniem byłego premiera polscy politycy powinni zostawić Ukraińcom decyzję w kwestii ich zbliżenia z Zachodem.
"To nie jest nasz wybór. To jest ich wybór, ale oni muszą mieć z czego wybierać, by ten wybór był uczciwy i sprawiedliwy" - wyjaśnił.
Buzek i Saryusz-Wolski mają się spotkać z Kijowie z rodziną byłej ukraińskiej premier Julii Tymoszenko, która przebywa w szpitalu więziennym w Charkowie. Politycy będą też rozmawiać z liderami ukraińskiej opozycji - szefem partii Udar Witalijem Kliczką i Arsenijem Jaceniukiem z partii Batkiwszczyna, na czele której pozostaje Tymoszenko.
W ukraińskiej stolicy od 21 listopada trwają protesty po odłożeniu przez władze Ukrainy podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. W mieście są skoncentrowane duże siły wojsk wewnętrznych MSW i jednostek specjalnych milicji Berkut, które w sobotę nad ranem rozpędziły manifestantów, a w niedzielę brutalnie odpierały ataki tłumu na siedzibę prezydenta Wiktora Janukowycza.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.