Episkopat Kenii wezwał do rzeczowego zapoznania się z tekstem ustawy o mass mediach w tym kraju - donosi Radio Watykańskie. Jej przegłosowanie w parlamencie wywołało ożywioną dyskusję, z apelami do prezydenta o niepodpisywanie kontrowersyjnego prawa.
Parlament przyjął nową ustawę 10 grudnia i od razu wywołał falę krytyki. Zdaniem oponentów przyznano zbyt wiele uprawnień ministrowi informacji w stosunku do prywatnych nadawców, z decydowaniem o ramówce programów radiowych i telewizyjnych oraz możliwością konfiskaty sprzętu włącznie. Cztery dni później, w obecności prezydenta Mwai Kibakiego, kard. John Njue powiedział, że nowa ustawa ogranicza wolność słowa. Obecnie medialna komisja kenijskiego episkopatu opublikowała dokument, w którym prosi prezydenta, aby jej nie podpisywał, zanim kontrowersyjne regulacje zostaną rzeczowo przedyskutowane i zmodyfikowane. Równocześnie biskupi wskazują na podstawową rolę środków przekazu w kenijskim społeczeństwie. Popierają wolność i niezależność mediów, apelując do ich właścicieli i dziennikarzy o odpowiedzialność oraz przestrzeganie zasad etyki zawodowej. Równocześnie zauważają, że w chwili przyjęcia nowego prawa w ponad 220-osobowym kenijskim parlamencie było zaledwie 25 posłów. Stąd apel o szerszą dyskusję społeczną i powstrzymanie się od emocjonalnych reakcji.
Przyjmuje się, że kamienica powstała w 1524 roku. W rzeczywistości jest starsza i są na to dowody.
"Niech Bruksela żre robaki, my wolimy schabowego i ziemniaki."