Co najmniej 60 milicjantów jest przetrzymywanych przez antyrządowych demonstrantów w budynku państwowej firmy energetycznej obok ratusza w centrum Kijowa - poinformowały ukraińskie media.
Niektórzy zostali pojmani, gdy spali w znajdującym się na Placu Europejskim Ukraińskim Domu, który rano został odbity przez protestujących z rąk sił specjalnych milicji Berkut, a innych schwytano podczas starć obok Pałacu Październikowego w pobliżu Majdanu Niepodległości - pisze tygodnik "Kyiv Post" na swej stronie internetowej.
Wielu z pojmanych mężczyzn jest w wieku 18-19 lat i było uzbrojonych tylko w gumowe pałki. Wśród przetrzymywanych są też jednak starsi funkcjonariusze. Według portalu wielu od 24 godzin nic nie jadło. Niektórzy mają niewielkie obrażenia; zajmują się nimi lekarze.
Los pojmanych mężczyzn "jest niepewny i zależy od wyniku negocjacji między demonstrantami z Euromajdanu a rządem" - dodaje gazeta.
Od rana w czwartek dochodzi w Kijowie do starć między demonstrantami a siłami rządowymi, w wyniku których zginęło - według mediów - 28 osób. Ministerstwo zdrowia Ukrainy twierdzi, że od wtorku, kiedy zaczęła się nowa fala zamieszek, śmierć poniosło 35 ludzi.
Obie strony konfliktu oskarżają się o sprowokowanie starć i złamanie ogłoszonego w środę rozejmu. Milicyjne siły specjalne Berkut zarzuciły demonstrantom wykorzystywanie ostrej amunicji i wycofały się w czwartek rano z centrum Kijowa.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.