Sytuację na Ukrainie bacznie śledzi Turcja, którą niepokoi los związanych z nią historycznie i kulturowo Tatarów z Krymu, gdzie Rosja rozmieściła swoje siły zbrojne - pisze w poniedziałek agencja AFP, powołując się na tureckie źródło rządowe.
"Mamy obowiązek pamiętać o Tatarach i rozmawiamy ze stronami, by ten spór nie przerodził się w konflikt zbrojny. Nie możemy pozostawać jedynie obserwatorami tego, co się tam dzieje" - cytuje AFP źródło.
"Los naszych krymskich braci jest dla nas święty" - pisał na Twitterze pod koniec lutego szef tureckiej dyplomacji Ahmet Davutoglu.
W weekend członkowie tatarskiej diaspory w Turcji demonstrowali w Ankarze, Stambule i Konyi w środkowej części kraju, by sprzeciwić się rosyjskiej interwencji na Krymie. "+Nie+ dla Rosji, Krym musi pozostać ukraiński" - skandowali przed rosyjską ambasadą uczestnicy niedzielnego protestu w stolicy Turcji.
Minister Davutoglu w sobotę odwiedził Kijów i rozmawiał telefonicznie o sytuacji na Ukrainie ze swoimi odpowiednikami z USA, Niemiec, Francji i Polski - poinformowało tureckie ministerstwo spraw zagranicznych.
"Turcja zrobi wszystko co możliwe, by zapewnić stabilność Krymu w granicach zjednoczonej Ukrainy" - podkreślał w niedzielę Davutoglu. W poniedziałek spotka się on z przedstawicielami tatarskiej mniejszości w Turcji.
"Należy zapewnić Tatarom ich prawa" - oświadczył szef dyplomacji podczas telewizyjnego wystąpienia.
Tatarzy stanowią 12 proc. mieszkańców Autonomicznej Republiki Krymu. Posługują się oni językiem bliskim tureckiemu i są sunnitami, tak jak większość Turków.
Krym od końca XV wieku znajdował się pod kontrolą Imperium Osmańskiego. W 1783 roku Chanat Krymski został anektowany przez Rosję. Od tego czasu Tatarzy, którzy dotychczas stanowili zdecydowaną większość mieszkańców półwyspu, byli z niego stopniowo wysiedlani.
Turcja utrzymuje bliskie stosunki kulturowe ze społecznością Tatarów na Krymie. W ostatnim czasie Ankara za pośrednictwem różnych organów zrealizowała wiele projektów edukacyjnych czy infrastrukturalnych na półwyspie. Jedną z organizacji, które pośredniczyły w projektach, jest Turecka Agencja Współpracy i Koordynacji (TIKA), mająca swoje stałe przedstawicielstwo w Symferopolu.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.