P.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow zaapelował w poniedziałek do władz rosyjskich o zaprzestanie agresji. Zaznaczył, że liczebność wojsk rosyjskich w rejonie Krymu stale rośnie, a Flota Czarnomorska blokuje okręty ukraińskiej marynarki wojennej.
"Zwracam się do kierownictwa Federacji Rosyjskiej: zaprzestańcie agresji, zaprzestańcie prowokacji, zaprzestańcie piractwa! To są przestępstwa i będziecie za nie odpowiadać" - oznajmił na briefingu.
Turczynow powiedział, że Ukraina oczekuje od czołowych państw świata nie tylko wsparcia moralnego, ale i realnej pomocy. "I jestem przekonany, że ona nadejdzie" - dodał.
Jak podkreślił, rosyjscy żołnierze blokują ukraińskie okręty wojenne i żądają od ukraińskich żołnierzy poddania się, grożąc, że w przeciwnym razie zajmą ich okręty.
"Bardzo niebezpieczna sytuacja powstała wokół ukraińskiej floty wojennej. Rosyjscy żołnierze zablokowali w sewastopolskich zatokach nasze okręty wojenne" - podkreślił.
Turczynow, który pełni także funkcję przewodniczącego ukraińskiego parlamentu, ocenił, że sytuacja we wschodnich i południowych regionach Ukrainy jest trudna, ale władzom udało się przywrócić tam porządek.
P.o. prezydenta zapowiedział też, że nie podpisze decyzji Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy uchylającej ustawę o zasadach państwowej polityki językowej.
23 lutego Rada Najwyższa Ukrainy anulowała ustawę przeforsowaną przez ekipę obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza w 2012 roku. Nadawała ona uprzywilejowany status językom mniejszości narodowych w regionach Ukrainy o dużych skupiskach tych mniejszości, jednak była korzystna przede wszystkim dla etnicznych Rosjan.
Anulowanie ustawy wywołało oburzenie w wielu regionach Ukrainy.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.