Premier Kanady Stephen Harper ogłosił we wtorek, że w związku z "inwazją i okupacją" Krymu przez Rosję Ottawa zawiesza wszelką współpracę wojskową z Moskwą.
"Inwazja i okupacja sąsiedniego kraju przez większą potęgę pod pretekstem praw rzekomych obywateli żyjących poza granicami (...) to coś, czego nie widzieliśmy od drugiej wojny światowej" - oświadczył Harper, przemawiając w kanadyjskiej Izbie Gmin.
Jak podkreślił, jego kraj zawiesza "wszelkie planowane działania bilateralne między siłami zbrojnymi kanadyjskimi i Federacji Rosyjskiej".
We wtorek przed kanadyjskim parlamentem obok flagi Kanady wywieszono flagę Ukrainy. Premier Harper na Twitterze napisał, że "demonstruje ona solidarność z narodem Ukrainy".
W poniedziałek szef kanadyjskiej dyplomacji John Baird, występując w publicznej telewizji CBC w poniedziałkowe popołudnie, porównał obecność rosyjskich wojsk na Krymie do inwazji Hitlera na Czechosłowację w 1938 r. Kanadyjski parlament jednogłośnie potępił rosyjskie działania na terytorium Ukrainy.
Na 35 mln mieszkańców Kanady ponad 1,2 mln ma ukraińskie pochodzenie, co oznacza, że w Kanadzie mieszka trzecia co do wielkości na świecie, po Ukrainie i Rosji, grupa osób o ukraińskich korzeniach.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.