Z gabinetu szefa administracji obwodowej ktoś wymachuje flagą rosyjską.
Ponad 2 tys. prorosyjskich demonstrantów zajęło w środę siedzibę administracji obwodowej w Doniecku, na wschodzie Ukrainy, skąd wcześniej wyprowadziła ich milicja - poinformował Kanał 5 telewizji ukraińskiej.
Zgromadzony przed budynkiem tłum przerwał kordony żołnierzy wojsk wewnętrznych MSW, po czym wyłamał drzwi wejściowe.
Wcześniej w środę milicja ewakuowała demonstrantów, którzy okupowali salę posiedzeń w budynku. Funkcjonariusze powołali się na doniesienia, że w gmachu jest mina.
Zwolennicy samozwańczego "gubernatora" Pawła Gubariowa odmówili opuszczenia budynku i wyszli jedynie do hallu. Wrócić na piętro, jak pisze "Ukrainska Prawda", nie udawało im się, bo milicja zablokowała wejście metalowymi tarczami i rozstawiła funkcjonariuszy. Przed budynkiem wciąż pozostawało jednak spora grupa prorosyjskich demonstrantów, skandujących "Rosja!".
Obecnie, jak podaje Interfax-Ukraina, z gabinetu szefa administracji obwodowej ktoś wymachuje flagą rosyjską.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.