Z gabinetu szefa administracji obwodowej ktoś wymachuje flagą rosyjską.
Ponad 2 tys. prorosyjskich demonstrantów zajęło w środę siedzibę administracji obwodowej w Doniecku, na wschodzie Ukrainy, skąd wcześniej wyprowadziła ich milicja - poinformował Kanał 5 telewizji ukraińskiej.
Zgromadzony przed budynkiem tłum przerwał kordony żołnierzy wojsk wewnętrznych MSW, po czym wyłamał drzwi wejściowe.
Wcześniej w środę milicja ewakuowała demonstrantów, którzy okupowali salę posiedzeń w budynku. Funkcjonariusze powołali się na doniesienia, że w gmachu jest mina.
Zwolennicy samozwańczego "gubernatora" Pawła Gubariowa odmówili opuszczenia budynku i wyszli jedynie do hallu. Wrócić na piętro, jak pisze "Ukrainska Prawda", nie udawało im się, bo milicja zablokowała wejście metalowymi tarczami i rozstawiła funkcjonariuszy. Przed budynkiem wciąż pozostawało jednak spora grupa prorosyjskich demonstrantów, skandujących "Rosja!".
Obecnie, jak podaje Interfax-Ukraina, z gabinetu szefa administracji obwodowej ktoś wymachuje flagą rosyjską.
Czy Rosja nie chce pokoju? "Cóż, możemy tylko kierować się tym, co widzimy".
Trzydniowe rekolekcje dla biskupów rozpoczną się 19 listopada.
Kończy się najdłuższy w historii Stanów Zjednoczonych paraliż pracy rządu federalnego.