Była popularną modelką i aktorką. U szczytu kariery… postanowiła rzucić to wszystko i wstąpić do klasztoru.
„Bóg się nie myli. Zrobił mi casting i nie mogłam mu odmówić” – opowiada Olalla Oliveros, 36-letnia była hiszpańska aktorka serialowa i modelka. 1 maja minęły cztery lata od chwili, gdy wstąpiła do Zakonu św. Michała Archanioła i przyjęła imię Olalla del Sí de María (Olalla od Tak Maryi). Zakon św. Michała Archanioła powstał w 2009 roku w Hiszpanii i ma status publicznego stowarzyszenia wiernych. Należą do niego zarówno osoby konsekrowane jak i świeckie, żyjące we wspólnocie „półklauzurowej”, w habitach, składające prywatne śluby czystości i posłuszeństwa. Taką „świecką zakonnicą” jest Olalla Oliveros.
Olalla pochodzi z Vigo, miasta w Galicji, północno-zachodniego regionu Hiszpanii. W Madrycie była popularną modelką, występowała w telewizji, grała także w teatrze. Jako zakonnica pracuje w domu starców w Madrycie.
Jak twierdzi Olalla, jej otoczenie, zarówno rodzina jak i znajomi, do tej pory nie potrafiło zrozumieć tego, co zrobiła. – Miała mnóstwo ciekawych propozycji występów w serialach, dobrze zarabiała na spotach reklamowych. Jej decyzja zupełnie mnie zaskoczyła – wspomina Mirella P. Melero, menedżerka Olalli. – Nie jestem wierząca i nawet nie wiedziałam, że Olalla jest katoliczką. Wytłumaczyła mi jednak swą decyzję i musiałam to uszanować.
A oto kilka filmów z s. Olallą sprzed i po wstapieniu do zakonu:
olaoli09
Olalla Oliveros- COMERCIALES -
olaoli09
Olalla Oliveros - Comedia
Alejandro Zuñiga
Sexy modelo se vuelve Monja en España!!
Orden y Mandato de San Miguel Arcángel
Testimonio Hermana Olaya
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
O magnitudzie 6,3 w rejonie zamieszkanym przez 500 tys. osób.
Przeprowadzono 5 listopada 1985 r. pod kierunkiem Zbigniewa Religi
M.in. by powstrzymać zabijanie chrześcijan przez dżihadystów.
Wartość zrabowanego sera oszacowano na ponad 100 tysięcy euro.
Ciała Zawiszy nigdy nie odnaleziono, ale wyprawiono mu symboliczny pogrzeb w listopadzie 1428 r.
Powód? Nikt nie sprawdza, czy dokument naprawdę wystawił lekarz.