Msza pogrzebowa ks. Piotra Błońskiego w Płocku
Msza pogrzebowa ks. Piotra Błońskiego w Płocku
Agnieszka Kocznur /Foto Gość

Otrzyjcie już łzy, płaczący...

Brak komentarzy: 0

wp/am

GOSC.PL

publikacja 03.07.2014 13:07

Liturgii pogrzebowej w intencji zmarłego kapłana przewodniczył biskup Piotr Libera. Publikujemy homilię biskupa płockiego.

Poniżej publikujemy homilię bp. Piotra Libery:

1. ”Piotrze, Kościół Syna - udzielając Ci święceń kapłańskich - przytula Cię dzisiaj jak najgoręcej do swego serca”... Tymi słowami kończyłem - Siostry i Bracia - homilię w ostatnie Boże Narodzenie, pół roku temu, gdy w kaplicy seminaryjnej, udzielałem diakonowi Piotrowi Błońskiemu święceń kapłańskich. Ale wtedy z podziwu godną wytrwałością stał jeszcze przed mną i świadomie wypowiadał wielkie a przecież proste słowa święceń: ”Jestem”... ”Przyrzekam...” ”Chcę...”, ”Chcę, z Bożą pomocą”... Choć więc dzisiaj mówi do nas już tylko przez znak trumny, wierzę, że jest z nami; że jak wielu ludziom przed swoim przejściem do domu Ojca przyrzekał - nie zapomina o nas, oręduje za nami. I dlatego chcę tę homilię mówić znowu do niego, a przez niego do nas wszystkich. Jak wtedy w godzinie święceń...

2. ”Było to wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia. Tam gdzie przebywali uczniowie, drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami. Jezus wszedł, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane»”.

Tylko garstka profesorów, kolegów znała Cię - Piotrze - sześć lat temu tu, w Płocku. Wstąpiłeś do seminarium i nie miałeś wątpliwości, że to Twoja droga. Byłeś przystojny, lubiłeś tańczyć, pływałeś, brałeś udział w olimpiadzie matematycznej, kochałeś góry. I nawet trochę dziwiłeś się, kiedy odczytałeś powołanie - jak prorok Jeremiasz, jak Mateusz, jak Paweł: ”Ja, Panie, naprawdę ja? Przecież ja mam kłopoty z polskim, jak ja powiem kazanie, jak będę uczył?”

I nie powiedziałeś zbyt wielu tych kazań, a księdzem byłeś zaledwie pół roku. Ale Twoje ”kazanie życia” zna dzisiaj cały Płock! I gdy żegnamy Cię tu, na ziemi, w ten kapłański pierwszy czwartek miesiąca, powtarza się coś z tamtych ”niebiańskich niedziel” - Niedzieli Zmartwychwstania, Niedzieli Miłosierdzia, Niedzieli Zesłania Ducha Świętego. Apostołowie zabarykadowali się w Wieczerniku. Ci, którzy przez trzy lata towarzyszyli Jezusowi, widząc setki, jeśli nie tysiące uzdrowień, wskrzeszeń i cudów, zamknęli się w skorupie lęku. Zatrzasnęli drzwi. Ale gdy Pan przyszedł, gdy obdarował ich swoim pokojem, gdy tchnął Ducha Świętego, wybiegli na ulice. Nie zastanawiali się, w jaki sposób zostanie odebrane ich przesłanie, jak zareagują słuchacze. Wyszli i przeorali tamten świat. Nie musimy być wielcy. Nie musimy być mocni ani wpływowi. Nie musimy nawet być inteligentni. Musimy tylko pozwolić działać Zmartwychwstałemu Panu i Jego Duchowi. Być miłosiernymi. Stawać się małymi i służyć. Byłeś, jesteś, Piotrze, świadkiem, wymownym świadkiem tej prawdy pośród nas...

oceń artykuł Pobieranie..