Druh Edek - Słoneczny do końca

Komentarzy: 1

Mirosław Rzepka

publikacja 25.04.2015 03:01

Nawet ze szpitalnego łóżka kierował zespołem. Słoneczni nie mogą uwierzyć, że go już nie ma.

Druh Edek - Słoneczny do końca

- Druh Edward zmienił w moim życiu wszystko, poniekąd tak właśnie było - mówi Ewelina Sobczyk, dziś absolwentka Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach (na zdjęciu z mistrzem - z prawej) Archiwum Eweliny Sobczyk

Pamiętam, kiedy na pierwszej próbie po dostaniu się do Słonecznych druh Edek opowiadał o wartościach, którymi kierują się członkowie Zespołu. Jako przykład uczciwości podał historię dwuzłotówki, którą ktoś zgubił a znalazca oddał.

Drugim bardzo ważnym dla mnie wspomnieniem jest czas, kiedy jechaliśmy pociągiem do Moskwy. Jechali z nami artyści ówczesnej polskiej sceny muzycznej (Rodowicz, Vox), każdego korciło, by dostać chociaż autograf.

Druh wtedy mówił nam: „Wy też jesteście artystami”. Te słowa wzmacniały w nas poczucie własnej wartości, ważności tego, co robiliśmy... Wtedy żartowaliśmy z tego.

Jednak dzisiaj z perspektywy czasu oceniam sprawy inaczej i jestem pełna podziwu i szacunku dla druha Edka, który poświęcił swoje życie dla nas, młodych...

Bardzo Mu za to dziękuję.

Ola Słowik, Katowice

oceń artykuł Pobieranie..