Rumuni nie chcą już karać za kazirodztwo

Rumuńskie Ministerstwo Sprawiedliwości planuje depenalizację dobrowolnych stosunków seksualnych między dorosłymi krewnymi. Teraz można za to trafić do więzienia nawet na 7 lat. "Nie wszystko, co jest niemoralne, musi też być nielegalne" - mówi ekspert prawny Valerian Cioclei, czytamy w "Dzienniku"

Cerkiew prawosławna i większość Rumunów jest zbulwersowana. Kazirodztwo "niszczy moralne i psychologiczne zdrowie istoty ludzkiej oraz świętą instytucję rodziny i publiczną moralność" oświadcza Cerkiew. "Kazirodztwo nie powinno być zalegalizowane. Jeśli chcą uprawiać seks, lepiej niech się pomodlą i przypomną sobie, że Bóg ich widzi", mówi 22-letnia Anuta Popa z miasta Cluj. Ale nie brak i głosów aprobaty. "Jeśli brat i siostra chcą się zabawić, to dlaczego wsadzać ich do więzienia? To niczyja sprawa, co dzieje się w sypialni" - twierdzi 27-letni Ionut Breazu, czytamy w "Dzienniku". Zdaniem Valeriana Cioclei "Nie pomożemy tym ludziom, robiąc z nich kryminalistów i wymierzając im kary". Władze chcą więc walczyć z kazirodcami przy pomocy środków medycznych i społecznych. Jeśli Rumunia zdepenalizuje dobrowolne stosunki kazirodcze, nie będzie wyjątkiem w Europie. Seks między dorosłymi bliskimi krewnymi nie jest karalny we Francji, Hiszpanii i Portugalii. W Polsce kazirodztwo podlega karze od 3 miesięcy do lat 5 więzienia.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
22°C Wtorek
noc
17°C Wtorek
rano
25°C Wtorek
dzień
26°C Wtorek
wieczór
wiecej »