1700 policjantów pilnowało w sobotę porządku w Kolonii, gdzie odbywają się demonstracje zorganizowane w reakcji na wydarzenia z nocy sylwestrowej, kiedy doszło w tym mieście do napaści seksualnych i rabunkowych na kobiety.
Policja rozwiązała w sobotę demonstrację antyimigranckiego, antyislamskiego ruchu społecznego Pegida w Kolonii, kiedy jej uczestnicy zaczęli rzucać w funkcjonariuszy butelkami i petardami. Świadkowie informują, że w pewnej chwili policja użyła armatki wodnej.
Główną demonstrację zorganizował antyimigrancki ruch społeczny Pegida. Hasłem marszu przez Kolonię jest zawołanie "Pegida chroni".
Pegida - Patriotyczni Europejczycy przeciwko Islamizacji Zachodu - istnieje od ponad roku. Bastionem ruchu jest Saksonia, gdzie postawy wobec imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki są znacznie bardziej krytyczne niż w zachodniej części Niemiec.
Do demonstracji Pegidy zapowiedzianej na wczesne popołudnie przyłączyli się członkowie skrajnie prawicowego ugrupowania Pro Koeln. W marszu ma wziąć udział około 1000 osób.
W południe rozpoczął się wiec lewicowego sojuszu "Kolonia sprzeciwia się". Jego uczestnicy protestują przeciwko wykorzystywaniu wypadków w Kolonii do "rasistowskiej nagonki" na imigrantów. Feministki protestują natomiast przeciwko seksualnej przemocy.
Władze skierowały do miasta silne oddziały policji, aby zapobiec starciom pomiędzy oboma grupami. "Atmosfera jest bardzo napięta" - ocenił rzecznik miejscowej policji.
Telewizja publiczna ARD podała, że doszło do przepychanek między przedstawicielami skrajnej lewicy a skrajnie prawicowymi demonstrantami.
W nocy z 31 grudnia na 1 stycznia grupa ponad 1000 mężczyzn, według policji "o wyglądzie wskazującym na pochodzenie z krajów arabskich lub Afryki Północnej", zebrała się w okolicach dworca głównego w Kolonii i znajdującej się nieopodal katedry. Młodzi mężczyźni obrzucali petardami i butelkami innych uczestników zabawy pod gołym niebem.
Z tłumu wyodrębniały się mniejsze grupy mężczyzn, którzy napastowali kobiety, a następnie je okradali. Grupy napastników liczące po kilkadziesiąt osób otaczały swoje ofiary, uniemożliwiając policji szybką interwencję. Policja przez długi czas nie potrafiła opanować sytuacji.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.