Z okazji Dnia Judaizmu można było zwiedzić warszawskie synagogi. Największe zainteresowanie wzbudziła Tora.
Ci, którzy zdecydowali się zwiedzić warszawskie synagogi z okazji Dnia Judaizmu, nie żałowali. Oprócz najstarszej synagogi im. Nożyków przy pl. Grzybowskim zajrzeć można było również do najmłodszej, liczącej zaledwie sześć lat synagogi Ec Chaim, (hebr. Drzewo Życia) w al. Jerozolimskich 53. Gmina Wyznaniowa Żydowska w Warszawie ma 700 zarejestrowanych wyznawców.
- To nie znaczy, że w stolicy mieszka tylko tylu żydów. Co najmniej kilka tysięcy nie czuje potrzeby rejestrowania swojego wyznania. Część nie czuje się już może nawet żydami - wyjaśniał Rabin Stas Wojciechowicz, który opowiadał, jak wyglądają żydowskie święta i obrzędy.
Największe zainteresowanie wzbudził jednak egzemplarz Tory, który służy podczas piątkowych i sobotnich modlitw w nowoczesnej bożnicy. Zamknięta w arce, wykonana na skórze młodych cieląt, jest darem jednego z członków społeczności żydowskiej.
- Kosztowała 10 tys. dolarów, ale są egzemplarze Tory, które kosztują nawet kilka razy więcej - mówił rabin. - Zwój przywieziony został z Hajfy. W Polsce nikt nie zajmuje się przepisywaniem Tory. To żmudna praca, wykonuje się ją tradycyjnym gęsim piórem i specjalnym atramentem. Co siedem lat musi być przeglądana przez specjalistę, czy nie zawiera jakichś ubytków liter - dodał Stas Wojciechowicz.
Synagoga Ec Chaim należy do nurtu postępowego judaizmu. Z tego powodu kobiety i mężczyźni modlą się w niej w jednym pomieszczeniu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?