- Amsterdamscy wandale znaleźli sobie ostatnio nową rozrywkę. Wyszukują małe samochody zaparkowane w pobliżu licznych w konstytucyjnej stolicy Holandii kanałów i wrzucają pojazdy do wody. Ze względu na małą wagę, największym powodzeniem cieszą się wśród chuliganów dwuosobowe samochody smart - pisze holenderski dziennik "De Telegraaf".
Do dewastacji dochodzi z reguły w nocy. Jak informuje gazeta, w każdy weekend jakiś samochód ląduje w kanale. Mieszkańcy miasta są przerażeni narastaniem "nowej mody". "De Telegraaf" pisze, że policja bagatelizuje problem, ponieważ "nie chce, żeby nowe zjawisko zyskało na popularności".
Wrzucone do wody samochody nie nadają się już do użytku. Koszty ewentualnej naprawy przerosłyby wartość auta - zazwyczaj są to szkody całkowite.
Przyjmuje się, że kamienica powstała w 1524 roku. W rzeczywistości jest starsza i są na to dowody.
"Niech Bruksela żre robaki, my wolimy schabowego i ziemniaki."