10 Tybetańczyków, którzy chcieli zamanifestować sprzeciw wobec wizyty chińskiej delegacji, zostało we wtorek aresztowanych koło Katmandu w Nepalu przez nepalską policję.
Tybetańczycy wywiesili transparent i na środku drogi, podczas przejazdu 17 chińskich oficjeli z członkiem komitetu centralnego Komunistycznej Partii Chin Zhangiem Gaoli, skandowali: "Wolność dla Tybetu!".
Katmandu akceptuje politykę "jednych Chin" lansowaną przez Pekin, uznający Tybet za integralną cześć ChRL. Dlatego incydent może być kłopotliwy dla rządu nepalskiego, któremu zależy na przyjaznych stosunkach z Pekinem.
W Nepalu żyje około 20 tys. tybetańskich uchodźców. Aresztowani podczas demonstracji Tybetańczycy są zazwyczaj zwalniani jeszcze tego samego dnia.
Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.