Polski kontyngent pozostanie jeszcze jakiś czas w Afganistanie, dlatego wymaga dodatkowego wyposażenia - powiedział w środę w Kabulu minister obrony Bogdan Klich, który odwiedził polskich żołnierzy w kilku bazach.
"Przywożę im informację, że będą służyli jeszcze jakiś czas i w związku z tym będą doposażani" - powiedział minister dziennikarzom. Pytany o cel wizyty odparł, że chce się zorientować w warunkach w jakich służą polscy żołnierze i zadaniach, które wykonują.
"Dzisiejszy dzień utwierdził mnie w przekonaniu, że nasz kontyngent jest wyposażony przyzwoicie. Przyzwoicie - nie znaczy rewelacyjnie. Oczywiście musimy zwiększyć środki" - powiedział minister Klich. Dodał, że trzy przesłane ostatnio śmigłowce wypełnią lukę po utracie dwóch maszyn. "Co do bezzałogowców, to choć to duży wysiłek, około 180 mln zł - mam na myśli zakup dwóch zestawów bezzałogowych średniego zasięgu - taką inwestycję trzeba poczynić, żeby mieć lepszą orientację przy planowaniu i wykonywaniu zadań bojowych i patrolowych" - dodał. Przypomniał, że jeszcze w tym roku dotrze do Afganistanu 17 rosomaków w wersji bojowej i cztery wozy ewakuacji medycznej.
Minister ocenił, że indywidualne wyposażenie i uzbrojenie - noktowizja, kamizelki, broń i celowniki - jest na dobrym poziomie. Wyraził też przekonanie, że żołnierze są dobrze dowodzeni i chwalił dowódcę kontyngentu pułkownika Rajmunda Andrzejczaka. "Pułokownik Andrzejczak jest starym wygą, spędził tutaj 11 miesięcy i jestem przekonany, że pozostawienie go na dwie kolejne zmiany było słuszne" - powiedział.
Minister Klich podkreślał dobre relacje między płk Andrzejczakiem a Regionem Dowodzenia Wschód (Regional Coammand - East, RC-E) i generałem Curtisem Scaparottim, szefem sił USA we wschodnim Afganistanie.
"Żołnierze mają wysokie morale, są zdeterminowani, żeby wykonywać zadania, odnoszę nawet wrażenie, że niektórzy chcieliby robić więcej. Nie chodzi o mechaniczne dokładanie zadań, tylko o to, żeby każdy robił to, do czego jest dobrze przygotowany. Mam na myśli przede wszystkim zespół operacji specjalnych, który chciałby być lepiej zagospodarowany" - powiedział szef MONu.
Podczas spotkania z żołnierzami minister spotkał się z kilkakrotnie wyrażaną przez zawodowych szeregowych obawą o ich przyszłość w armii. Podkreślił, że okres służby zawodowej szeregowych w Polsce jest wyjątkowo długi, w porównaniu z innymi krajami. Zapewnił, że dla najlepszych znajdzie się miejsce w armii. Przypomniał, że zrezygnowała ona z przyjmowania większości cywilów na kursy podoficerskie, właśnie na korzyść szeregowych zawodowych, którzy będą chcieli przejść do korpusu podoficerskiego.
W czwartek minister Klich ma się spotkać z dowódcą ISAF, gen. Stanleyem McCrystalem.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.