publikacja 22.09.2009 10:45
Jeszcze wczoraj był to zdewastowany pustostan. Dziś jest elegancki akademik. W Europie katolicka wspólnota Chemin Neuf prowadzi kilkanaście podobnych. Ten w Łodzi jest pierwszy w Polsce.
Akademik Wspólnoty Chemin Neuf mieści się w samym centrum Łodzi, na ulicy Jaracza
Akademicka rodzina
Akademik prowadzą Joanna i Mariusz Zatylni, s. Dagmara Klosse i o. Christophe Blin. I mieszkają w nim razem ze studentami. Mieszkanie rodziny znajduje się jednak w osobnym skrzydle budynku. Asia i Mariusz mają trzy córki. Tosia gra na flecie, Marysia na fortepianie, Zuzia marzy o harfie. Mariusz jest architektem, prowadzi własną firmę. To on zaprojektował wystrój wnętrz akademika.
Centrum Łodzi Romek Koszowski/Agencja GN
Wspólne obiadokolacje to czas dzielenia się posiłkiem i sobą po pracowitym dniu...
Historia akademików wspólnoty Chemin Neuf rozpoczęła się w Lyonie w latach 80. Cieszą się wielkim powodzeniem wśród studentów. – We Francji wielu studentów chce w nich mieszkać – mówi o. Christophe. Co wyróżnia te akademiki spośród innych? – Proponujemy mieszkanie na rok. Studenci, oprócz sprzyjających warunków do nauki, otrzymują propozycję formacji chrześcijańskiej. Ale ich zaangażowanie w Kościele nie decyduje o przyjęciu. To nie akademik dla pobożnych, ale dla osób otwartych, poszukujących – wyjaśnia s. Dagmara. – Nasi studenci to ryzykanci – śmieje się.
W akademiku mieszkają studenci różnych kierunków: medycyny, ASP, Akademii Muzycznej, nauk ścisłych. Mają wspólne kolacje, raz w tygodniu spotkania: jest wtedy czas na konferencję, rozmowy, modlitwę albo po prostu wspólną rekreację.