Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała w piątek, że ewakuacja rannych i cywilów z Aleppo w północno-zachodniej Syrii została wstrzymana bez podania przyczyny. Dodatkowo pracownikom agencji pomocowych nakazano opuszczenia miasta.
Przedstawicielka WHO w Syrii Elizabeth Hoff, pytana na konferencji prasowej w Genewie, kto powiedział, że mają wstrzymać operację, odparła: "Zakładam, że wiadomość przyszła od Rosjan, którzy monitorują ten obszar".
Dodała, że jej dziewięcioosobowy zespół we wschodniej części Aleppo nie ma kontaktu z syryjskimi władzami kontrolującymi punkt tranzytowy ewakuowanych w Ramusie.
Jak poinformowała, do godz. 7 rano czasu lokalnego 194 ewakuowanych pacjentów przewieziono do przepełnionych szpitali w kontrolowanej przez reżim części miasta. Część rannych przetransportowano także do prowincji Idlib i na terytorium Turcji.
Tymczasem rosyjskie ministerstwo obrony ogłosiło, że operacja rosyjskiego centrum pojednania mająca na celu ewakuację rebeliantów i ich rodzin z Aleppo w północno-zachodniej Syrii została zakończona.
Ewakuowano wszystkie kobiety i dzieci i ponad 4,5 tys. bojowników. Wśród wywiezionych z miasta było też 337 rannych. W sumie ewakuacja objęła 9,5 tys. ludzi - poinformował rosyjski resort obrony.
Tymczasem agencja Reutera, powołując się na świadków, podaje, że oddziały syryjskie rozmieściły na drogach służących wcześniej do ewakuacji blokady drogowe.
Inne informacje podaje jednak syryjskie wojsko: ewakuacja tysięcy ludzi z Aleppo została jedynie wstrzymana - poinformowało źródło, cytowane przez AFP. Przeczy to doniesieniom rosyjskiego ministerstwa obrony, które twierdzi, że operacja ewakuacji rebeliantów została zakończona. "Chodzi o zawieszenie" operacji, ona " się nie zakończyła" - powiedziało źródło wojskowe.Także szef tureckiej dyplomacji Mevlut Cavusoglu oświadczył, że ewakuacja wschodniego Aleppo nie zakończyła się. Według niego operację utrudniło syryjskie wojsko i inne siły. Dodał, że trwają rozmowy, by zakończyć impas w sprawie wyjazdu z miasta jednego z konwojów.
Według państwowej syryjskiej telewizji władze w Damaszku postanowiły wstrzymać ewakuację, która rozpoczęła się w czwartek, gdyż rebelianci próbowali opuścić Aleppo z zakładnikami, czyli członkami wojsk rządowych, których przetrzymują w niewoli. Ponadto chcieli wziąć ze sobą broń ciężką. Telewizja podaje też, że rebelianci ostrzelali konwój z ewakuowanymi.
Odwrotne informacje podaje turecka agencja prasowa Anatolia. Twierdzi, że powodem wstrzymania operacji było ostrzelania konwoju przez siły lojalne wobec prezydenta Syrii Baszara el-Asada.
***
Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że syryjskie siły rządowe zakończyły zajmowanie wschodniej części Aleppo, które wcześniej było w rękach rebeliantów. Według Moskwy siły podległe reżimowi Baszara el-Asada likwidują pozostałe punkty oporu. "Operacja wyzwalania kontrolowanych przez bojowników wschodnich obszarów Aleppo przez syryjską armię została zakończona. Syryjskie wojska likwidują pojedyncze punkty oporu radykałów" - podkreśliło ministerstwo obrony cytowane przez agencję TASS.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.