Do wschodniego Aleppo w Syrii wjechały autobusy, którymi ewakuowani mają być cywile i rebelianci - podała w niedzielę syryjska agencja Sana.
Operacja przebiegać będzie pod nadzorem Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (ICRC) i Czerwonego Półksiężyca.
Syryjskie władze i rebelianci porozumieli się, że ewakuacja ludzi ze wschodniej części Aleppo zostanie przeprowadzona w zamian za wywiezienie osób z dwóch szyickich miejscowości obleganych przez przeciwników rządu - podały w niedzielę media syryjskie media. Z ich informacji wynika, że ze wschodniej części Aleppo wywiezionych ma być ok. 1,2 tys. cywilów. Podobna liczba ludzi ma być ewakuowana z dwóch miejscowości: Al-Fuaa i Kefraja.
Prezydent USA Donald Trump stwierdził, że był bardzo niezadowolony z izraelskiego ataku.
Co najmniej 25 osób zginęło, a ponad 600 zostało rannych w trakcie antyrządowych protestów.
Na nadzwyczajnym posiedzeniu zbiera się rząd. Zaplanowano odprawę w BBN.