Rozejm między syryjskimi siłami rządowymi a rebeliantami, który zaczął obowiązywać o północy czasu lokalnego z czwartku na piątek, utrzymuje się mimo odosobnionych starć i incydentów - poinformowali w piątek obserwatorzy, a także przedstawiciele rebeliantów.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że rozejm został naruszony niemal natychmiast po wejściu w życie, gdy strony starły się na północnym zachodzie kraju. Jednak kilka godzin później Obserwatorium oświadczyło, że "spokój w zasadzie się utrzymuje".
Z kolei przedstawiciel rebeliantów z organizacji Dżaisz al-Nasr relacjonował, że w ciągu nocy doszło do ostrzałów, ale w piątek sytuacja się uspokoiła i "dotychczas jest dobra".
Porozumienie rozejmowe, wynegocjowane dzięki mediacji Rosji, Turcji i Iranu, podpisało wiele ugrupowań rebelianckich, ale nie wszystkie. Rzecznik tzw. Wolnej Armii Syryjskiej (WAS), luźnego sojuszu różnych ugrupowań walczących z armią prezydenta Baszara el-Asada, zapewnił, że będzie ona przestrzegać rozejmu.
Państwowa turecka agencja prasowa Anatolia zacytowała jednocześnie źródła wojskowe, według których Rosja przeprowadziła trzy ataki z powietrza na cele Państwa Islamskiego (IS) w pobliżu miasta Al-Bab.
Zawieszenie broni nie objęło IS ani ruchu Dżabhat Fatah al-Szam (dawnego Frontu al-Nusra).
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.